Historia tego starcia sięga aż 2017 roku. Pierwszy raz Wikłacz i Przybysz skrzyżowali rękawice na gali ACB. Lepszy okazał się Wikłacz, który trzy lata później musiał jednak uznać wyższość Przybysza, który w trzeciej odsłonie pojedynku posłał olsztynianina na deski ciosem w korpus. Po tym starciu Przybysz zdobył mistrzowski pas w starciu z Antunem Raciciem, a następnie go obronił z Bruno Augusto Don Santosem. Wikłacz w tym czasie wygrał trzy walki, pokonując Patryka Suerdyna, Antuna Racicia i Bruno Santosa.

Wikłacz vs Przybysz KSW 77

Przybysz przybrał dziwną taktykę na to starcie, które można było obstawiać w Fortunie (zobacz: kod promocyjny fortuna). Już po samej walce w wywiadzie Wikłacz przyznał, że spodziewał się głównie walki w stójce. Przybysz już na początku pierwszej rundy zszedł do parteru, ale Wikłacz umiejętnie wybronił tę próbę. Potem pretendent do tytułu zadał kilka ciosów w korpus Przybysza, a następnie to on przewrócił Przybysza. Mistrz zdołał się podnieść. Pierwsza odsłona była bardzo wyrównana.

W drugiej odsłonie walka ponownie szybko przeszła do parteru. Z góry był Wikłacz, ale świetne przetoczenie Przybysza spowodowało, że to on przejął inicjatywę. Wikłacz techniką motylej gardy odwrócił pozycję i był z góry do końca rundy.

Trzecią rundę agresywnie rozpoczął Przybysz. Ponownie walka przeszła do parteru, a to było wodą na młyn dla Wikłacza, który w tej płaszczyźnie dominuje. Świetnie przekręcił Przybysza i ponownie znalazł się na górze. Na chwilę mistrzowi udało się wstać, ale po chwili znowu Wikłacz sprowadził walkę do parteru. Przed zapięciem duszenia Przybysza uratował gong.

Czwartą rundę Wikłacz zaczął od ciosu w wątrobę. Przybysz nie wyciągając wniosków z poprzednich rund, ponownie wszedł w Jakuba i go obalił. Wikłacz ponownie błyskawicznie przetoczył Przybysza i znalazł się na górze.

W ostatniej odsłonie walki o pas wagi koguciej szybko obalił Przybysz, jednak zrezygnował z walki w parterze z Wikłaczem, wiedząc, że ponowne przetoczenie Wikłacza definitywnie zakończy starcie. Wikłacz wstał i dostał silny cios, jednak po chwili ponownie walka przeniosła się do parteru. Przybysz uderzał z góry, ale kolejny raz Wikłacz udowodnił, że w tej płaszczyźnie nie ma na niego mocnych, przetaczając mistrza.

Jakub Wikłacz pokonał Sebastiana Przybysza przez niejednogłośną decyzję sędziów (47-48, 49-46, 48-46) i został nowym mistrzem KSW kategorii koguciej!