Ostatnio przez kontrowersyjnego streama Pasut został zablokowany na Kicku i znów zrobiło się o nim głośno. Teraz mężczyzna postanowił podzielić się osobistym wyznaniem. Robert uważa, że widzowie dają mu wsparcie. Co ma na myśli?

Pasut o terapii - "Dobra, po co mi terapeuta. Mam was, mam widzów"

Jak wiadomo, Robert Pasut znany jest z kontrowersyjnego kontentu, zachowania i wypowiedzi. Tym razem mężczyzna na streamie wypowiedział się o swojej terapii i chęci zrezygnowania z niej. Mężczyzna stwierdził, że wystarczy mu to, że ma widzów.

Nie będę już na terapię chodził, widzowie. Stwierdziłem, że szkoda pieniędzy, lepiej to na me***ron wydać. (...) Dobra po co mi terapeuta. Mam was, mam widzów. Co mi dała ta terapia? Tylko ć**łem więcej. W***bae stara, k***a, ja już wszystko mam poustawiane. Roz***ałem się po prostu na bani, od tych k***a, stresy miałem. Przez te Maltę, przez to wszystko.

Zawodnik freak fightów w trakcie wypowiedzi przyznał, że chciał przełożyć wizytę na inny dzień i choć ta się zgodziła, to i tak wymagała podwójnej zapłaty. Pasuta to ogromnie rozjuszyło, stąd też pojawiła się wiązanka, którą przedstawiliśmy powyżej. Nie był to jednak koniec wypowiedzi streamera.

Ale mi nie chodzi o współczucie, mi chodzi o to, żebyście to oglądali. Co mi daje współczucie? Tylko że czuję się jak taka pi**a. Ja nie potrzebuję współczucia. Ja potrzebuję, powiedziałem wam, czego potrzebuję od was. Jednej rzeczy tylko. Jak widać, ewidentnie co się dzieje. To po prostu napie****ajcie do mnie SMSy, że mam wyjść i mam nagrywać dla was, a nie robić przerwy.

Taka prośba ze strony Roberta właściwie wywiera na widzach presję, by ci pomagali mu wyjść z uzależnienia. Najwyraźniej jedna porażka względem terapii sprawia, że streamer, zamiast szukać pomocy u specjalistów, woli pokładać nadzieję w obcych mu osobach. Czy takie zachowanie wyjdzie mu na dobre? O tym się oczywiście przekonamy.