Jak wiadomo, Szalony Reporter często nie kryje się ze szczerymi wypowiedziami na różne tematy. Tym razem postanowił opowiedzieć w wywiadzie o stawkach, jakie otrzymywał za poszczególne pojedynki we freakach.

Szalony Reporter - "Miałem 150 tysięcy za walkę"

Nie od dziś wiadomo, że Szalony Reporter przepada za kontrowersją, ale i przyciąganiem uwagi. Nic dziwnego, że postanowił wypowiedzieć się na temat zarobków, które otrzymał za poszczególne starcie. Przedstawił tym samym wiele zaskakujących faktów.

Okazało się, że w przypadku walki z Muranem, która nie doszła do skutku wywalczył on aż 40 tysięcy złotych za same przygotowania, gdyż wiedział, że tamten się z nim nie zmierzy. Ponadto otrzymał po 15 tysięcy złotych za dwie konferencje, na których był największym zadymiarzem.

Za starcie z Murańskim miał otrzymać 150 tysięcy, a mimo tego, że się nie odbyło zarobił 70 tysięcy złotych. To jednak nie koniec.

Ile skasował za kolejne starcia?

Nie był to koniec wypowiedzi Szalonego, który zdecydował się na przedstawienie niemal wszystkich otrzymanych sum. W dalszej części wypowiedzi przyznał, że:

No i później walka z Cichym w High League. 100 (tysięcy)? Coś koło. Później słynna walka z Czarkiem Czaruje, też coś w tych granicach, może trochę więcej. No, a z Kubą Rzeźniczakiem już zdecydowanie lepiej

Przyznał, że w ostatnim starciu pojawił się kontrakt łączony, gdyż zależało mu na starciu z Gimperem, do którego ostatecznie nie doszło. Miało mieć ono miejsce na Clout MMA 6, które się nie odbyło.

Jak wiadomo, w przypadku sum dla zawodników za walki często mówi się o milionowych stawkach. Czy to możliwe jednak, że ci topowi walczący jednak aż tyle nie zarabiają?