Jak wiadomo, Laluna zasiliła swoją obecnością kartę walk FAME MMA 28 i zmierzy się z Doris, znaną również pod pseudonimem Gliniara. W kontekście tej walki odniosła się do swojego freakowego powrotu oraz dymów, które widzowie odbierają różnie.
- Sprawdź, kiedy jest FAME MMA 28
Laluna twierdzi, że nie da się dogodzić nikomu
Już od dłuższego czasu wiemy o powrocie Laluny do freaków po dłuższej nieobecności. Jeszcze przed ogłoszeniem swojej walki wspominała ona, że nie zna swojej przeciwniczki, więc nie wie, co ją czeka. Wiadomo jednak, że Lirsz zna się na dymach jak mało kto.
Niedawno na swoim Instastories przyznała, że już nie wie sama, czego oczekują od niej fani. Mowa o fakcie, że raz proszą o to, by robiła dymy, bo konferencje są nudne, a jak już je robi, to jest wyzwana od patologii.

Rzeczywiście wśród fanów freaków można zauważyć pewien schemat w tym kontekście. Gdy na eventach nie ma zbyt wielu afer to widzowie są znużeni i twierdzą, że freaki się skończyły. Kiedy natomiast kłótni jest wiele to freak fighty są przedstawiane jako patologia.
Doris vs Laluna na FAME MMA 28
Jak wiadomo, walka Gliniary i Laluny przyniesie wiele emocji. Do tej pory Lirsz ma na swoim koncie jedną porażkę. Kiedyś nawet z racji tego, że uważa się za niepokonaną zaprosiła do walki Sheeyę, jednak do tego starcia nie doszło.
Doris jednak to spora niewiadoma. Nie ma ona doświadczenia w walce, co sprawia, że mało kto się czegoś po niej spodziewa. Z tego też względu ma ona szansę, żeby zaskoczyć niedowiarków. O tym, jak skończy się starcie przekonamy się już niebawem. Co ciekawe, Laluna w ostrych słowach zwróciła się do swojej przeciwniczki:


