W trakcie sobotniej gali KSW 100 donosiliśmy o zdumiewającym zwycięstwie Khalidova, o którym zadecydował błąd jego rywala. Teraz zwycięzca tej walki postanowił opowiedzieć o swojej perspektywie starcia oraz o tym, jaki miał na nie plan. Niektórzy internauci nie do końca uwierzyli w jego słowa.

Mamed o wygranej na KSW 100 - "Poczekałem do drugiej rundy"

Jak wiadomo, w trakcie trwania walki na KSW 100 między Mamedem Khalidovem a Adrianem Bartosińskim wydawało się, że to drugi z mężczyzn może wygrać. Druga runda jednak odmieniła wszystko, gdyż Khalidov wykorzystał błąd swojego rywala, odwracając los pojedynku i zwyciężając. W wywiadzie z Mateuszem Borkiem odniósł się do całego starcia.

Na początku mężczyzna wyraził jednak swoje emocje dotyczące całej walki:

Największe emocje to moje dzisiaj były z całej mojej kariery. (...) Wiesz, mam 44 lata i mówię cały czas, że chcę się bić z najlepszymi, i udaje mi się, dzięki Bogu. To jest największa euforia. Nie wiem, kiedy ja się pobiję - jeszcze jedną, dwie walki, czy w ogóle się będę bił jeszcze. Jak będę miał ochotę, wrócę, ale cieszę się bardzo z tego.

Jak widać, ten wygrany pojedynek bez wątpienia na bardzo długo zostanie w jego pamięci. Przeprowadzający wywiad spytał, czy z racji tego, że pierwsza runda starcia się nie układała, to był poddenerwowany. Zawodnik jednak zaprzeczył i przyznał, co właściwie zaplanował.

Przed walką powiedziałem, że nie będę unikał parteru, nie będę unikał stójki, będziemy robić MMA i było. (...) Ja to czułem, że on puchnie w pierwszej rundzie. Na początku nie mogłem go odepchnąć, ale czułem, że trzyma maksymalnie i puchnie. Dlatego się rozluźniłem i zacząłem go odpychać delikatnie. Poczekałem do drugiej rundy i...

Ewidentnie Mamed w swojej wypowiedzi był przekonany o tym, że plan na to starcie się powiódł. Nie wszyscy komentujący jednak nie byli co do tego tak przekonani. Niektóre komentarze pod urywkiem tego wywiadu prezentowały się następująco:

Sorry, ale niezależnie od tego, że Mamed zamknął mi mo**ę, a go mega skreślałem, to trochę inaczej to wyglądało optycznie i nawet komentatorzy zwracali uwagę. Ale liczy się efekt i pewność siebie w sporcie nawet 'nieobiektywna' zazwyczaj oddaje 😀

Po walce Mamed może fajnie dołożyć sobie historie do tej walki. Co nie zmienia faktu, że tak czysto technicznie to bardziej dziecinny błąd Bartosa niż wirtuozeria Mameda.