Już od dłuższego czasu Daro Lew nie pojawiał się w oktagonie. Ostatni raz pojawił się w walce rok temu, więc jego fani byli zachwyceni powrotem Kaźmierczuka. Nie zobaczymy go jednak ani w Prime MMA, ani w FAME MMA! Mężczyzna poszedł inną drogą.

Kaźmierczuk w starciu na MMA Attack

W ostatnim czasie Daro Lew na swoich social mediach poinformował, że już 28 listopada zawalczy na MMA Attack 6 w Będzinie! Jak zapowiada federacja, jego doświadczenie w różnych federacjach oraz jego charyzma zapewnią widzom pełnię emocji, jak i adrenaliny.

Wiele osób od dłuższego czasu czekało na takie ogłoszenie. Na ten moment nie ma jednak zapowiedzi tego, z kim Kaźmierczuk się zmierzy. Z racji tego, że do tego wydarzenia został zaledwie miesiąc, to z pewnością niebawem poznamy i tę informację.

Wielki powrót po roku nieobecności

Jak wiadomo, Daro Lew ostatnio widziany był w walce podczas FAME The Freak w ubiegłym październiku, kiedy to zmierzył się z Jakubem Szymańskim. Udało mu się wówczas odnieść piątą wygraną w swojej karierze. Od tego czasu wszyscy wyczekiwali jego powrotu i w końcu się to udało.

Warto przypomnieć, że na swojej drodze freakowej udało mu się stoczyć pojedynki w aż trzech popularnych federacjach - High League, Prime MMA oraz FAME MMA. Być może jeszcze powróci do ostatniej z wymienionych, w której walczył zdecydowanie najwięcej.

Już w czwartek o 18:00 poznamy pełną kartę walk FAME MMA 28. Z racji tego, że gala odbywa się sześć dni przed MMA Attack 6, Daro Lew mógłby wziąć udział w obydwu wydarzeniach. O tym, czy tak się stanie przekonamy się już niebawem.