Gale organizowane przez federację FAME MMA budzą dużo emocji, szczególnie wśród zawodników, którzy walcząc w innych federacjach, często zarabiają mniej, ciężko trenując kilka lat niż amatorzy lub pół-zawodowcy wychodzący do oktagonu w FAME. Od początku pomysłu i pierwszej gali głównym zarzutem było promowanie patologii, gdzie idole szczególnie młodszej części społeczeństwa, którzy wypromowali siebie na youtube lub innych platformach mają przypiętą łatkę rozrywkowych i nadużywających alkoholu lub innych używek. Z gali na galę tych negatywnych opinii jest coraz mniej, a poziom sportowy ciągle wzrasta. Pomysłodawcy tego nowego tworu w Polsce szybko wyczuli, że można zarobić na tym bardzo dużo pieniędzy i po ośmiu dotychczasowych galach można śmiało powiedzieć, że osiągnęli gigantyczny sukces. FAME MMA dzięki swojej popularności zdołało zakontraktować Popka Monstera czy Marcina Najmana, którzy mają na swoim koncie walki w innych profesjonalnych federacjach.
Pierwsza gala FAME MMA odbyła się w czerwcu 2018 roku w Koszalinie, podczas której główną walką wieczoru był pojedynek pomiędzy jednym z włodarzy, czyli Boxdelem i znanym ze streamów z Danielem Magicalem - Guzikiem. Jak przyznał po fakcie jeden z organizatorów gali Wojciech Gola, wydarzenie było organizowane w ciemni, z ogromnym ryzykiem w tle. Nikt nie był w stanie przewidzieć, jak odbiorą to widzowie, zwłaszcza że gala nie była transmitowana w telewizji i wykorzystano tutaj znany system PPV (pay per view). Pierwsza edycja okazała się strzałem w dziesiątkę, a organizacja kolejnej była tylko kwestią czasu. Na drugiej edycji 13 października tego samego roku doszło do długo wyczekiwanej walki Rafonix vs Magical. Obaj youtuberzy mają za sobą patologiczną przeszłość, a ich konflikt trwał od samego początku podczas streamowania na Twitchu i Youtubie. Gala miała miejsce w Poznaniu i oglądało ją 4000 widzów na Hali Widowiskowo-Sportowej. W 2019 roku maodbyły się aż trzy gale, które przyniosły blisko 18 milionów przychodu i 1,9 mln zł zysku netto, czyli niemal czterokrotnie więcej niż rok wcześniej. Przychody generowane były głównie ze sprzedaży biletów na walki i transmisji PPV. Szacuje się, że średnio podczas transmisji w Internecie gromadzi się 150 tys. uczestników, co daje prawie 3 mln zł, przy cenie 19,99zł za wykupienie możliwości obejrzenia na żywo online.
O ile komentatorzy, mówiący o aktualnych wydarzeniach na ringu to rzecz normalna, o tyle tzw. Loża szyderców jest autorskim pomysłem twórców FAME. Jeśli oglądasz galę w PPV, możesz wybrać: komentatorzy albo loża. Czym różnią się od siebie te dwie opcje? Ci pierwsi skupiają się raczej na aspektach sportowych, a członkowie Loży - Paris Platynov czy Xayoo - w prześmiewczy sposób mówią o uczestnikach gali, często wręcz obrażając zawodników czy gości.
Kto stoi za FAME MMA?
Oprócz Wojciecha Goli, za organizowanie gal odpowiedzialny jest jeden z najpopularniejszych polskich youtuberów, Michał „Boxdel” Baron. Pozostałymi udziałowcami spółki są biznesmeni – Rafał Pasternak i Krzysztof Rozpara, jednak oni nie są aż tak medialnie wypromowani. Od kilku edycji Rozpara częściej udziela się w wywiadach, a jego znajomości w tym biznesie pozwalają na zakontraktowanie coraz mocniejszych nazwisk. Ile zatem zarabiają uczestnicy FAME MMA? Organizatorzy niechętnie wypowiadają się na tematy zarobków zawodników, jednak Ci czasem uchylają rąbka tajemnicy wywiadach lub późniejszych filmach oraz streamach. Jednym z pierwszych, który nie utrzymał tajemnicy dla siebie, był Sylwester Tkocz walczący na drugiej edycji z Amadeuszem „Ferrarim” Roślikiem. Na jednym ze streamów przyznał się swoim widzom, że za przegrany pojedynek miał dostać 19 tysięcy złotych, co na obecne warunki jest stosunkowo małą kwotą, jednak należy pamiętać, że gaża zawodników w dużym stopniu zależy od ich popularności w social mediach.
Pierwsza edycja FAME MMA wyglądała amatorsko pod względem sportowym, co jest zrozumiałe, ponieważ większość zawodników po raz pierwszy w swoim życiu doświadczyła treningów z zawodowymi trenerami, a ich ruchy w oktagonie i sama walka przebiegała w sposób komiczny/ W kolejnych wydarzeniach poziom sportowy znacząco wzrósł. Zawodnicy i zawodniczki wzięli się uczciwie za treningi, co dla niektórych było to całkowitą zmianą ich dotychczasowego stylu życia i wielu odnalazło w tym swoją nową pasję, jak podkreśla między innymi Marta Linkiewicz znana ze swojego rozwiązłego życia okraszonego patologią. Marta Linkiewicz ćwiczyła z Alanem Kwiecińskim, byłym uczestnikiem Warsaw Shore, ale też niezłym kickbokserem. Adrian „Polak” Polański spędził blisko miesiąc na obozie w Tajlandii, przygotowując się do walki z Amadeuszem „Ferrarim”. Bonus BGC przegrał dwie walki z rzędu, ale cieszył się tak ogromną popularnością, że włodarze długo nie zamierzali z niego rezygnować. Za starcie z Taxi Złotówą zainkasował 50 tysięcy złotych, czym pochwalił się w wywiadzie. W piątej edycji wystąpił w walce wieczoru z debiutującym w tej organizacji Marcinem Najmanem. Nie ujawniono ile dostali obaj panowie za tę walkę, ale ze względu na popularność Najmana można przypuszczać, że BONUS BGC zgarnął dwukrotnie więcej niż za pierwszą walkę.
Zarobki Linkimaster i Godlewskiej na FAME MMA
Mówi się, że „Linkimaster” za pokonanie Siostry Godlewskiej mogła zainkasować nawet 200 tysięcy złotych. Nieco mniej, bo podobno 100 tysięcy zarobiła Godlewska. Do tych kwot należy doliczyć tzw. polecenia. Za każde sprzedane PPV ze specjalnie dedykowanego linku, uczestnik gali dostaje 10% wartości subskrypcji, czyli około dwa złote od każdej sprzedaży, co zazwyczaj staje na kwocie łącznie kilku-kilkunastu tysięcy złotych na uczestnika gali. Warto porównać to do profesjonalnych zawodników – Karolina Kowalkiewicz zgarnia zazwyczaj od 100 do 200 tysięcy, nieco więcej Mamed Khalidov. Mariusz Pudzianowski zarabia średnio 500 tysięcy zł.
Zobacz także: bonus powitalny bez depozytu
Lil Masti zarobiła najwięcej?
Jeden z odcinków kanału Dla Pieniędzy na YouTube był poświęcony właśnie zarobkom zawodników FAME MMA. Zdaniem prowadzącego, rekordzistką, jeśli chodzi o zarobki, jest Aniela Bogusz. Lil Masti za walkę o pas mistrzowski z Linkiewicz miała ona zainkasować nawet 450 tysięcy złotych! Z kolei Damian Zduńczyk, znany lepiej jako Stifler, za ostatni pojedynek z Popkiem miał zarobić około 100 tysięcy polskiej waluty. Popek zakontraktowany na co najmniej trzy walki ma dostać 450 tysięcy złotych, czyli tyle, co Lil Masti za jeden pojedynek, jednak dane nie są potwierdzone.
– Musiałbym stoczyć około dziesięciu walk w Armii Fight Night na poczet tego jednego pojedynku – stwierdził Alan Kwieciński w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim, potwierdzając to, jak dobrze płaci FAME MMA. Były uczestnik programu Warsaw Shore w swoim debiucie w FAME MMA przegrał z Arkadiuszem Tańculą decyzją sędziów.
Marcin Najman i Don Kasjo - zarobki na FAME MMA
Zarówno Marcin Najman, jak i Don Kasjo, czyli Kasjusz Życiński, niechętnie mówią o pieniądzach, jakie zarabiają na FAME MMA. Nie ulega jednak wątpliwości, że są w czołówce, jeśli chodzi o całą organizację. Najman raz po raz chwali FAME MMA, a przecież miał okazję bić się na największych organizacjach w Polsce – KSW czy nieistniejącym już MMA ATTACK. Podczas gali FAME MMA 8 doszło do ich bezpośredniego starcia, które na długo zostanie zapamiętane. Marcin Najman przystąpił do walki w formule bokserskiej z wykorzystaniem małych rękawic. Już w pierwszej rundzie doszło do niecodziennej rzeczy. Marcin Najman prawdopodobnie pod wpływem złych emocji, które kumulowały się do dnia rozpoczęcia gali, obalił Kasjusza, a następnie po reprymendzie od sędziego próbował kopnąć Kasjo, co zakończyło się dyskwalifikacją pięściarza. W stosunku do Marcina Najmana została zastosowana jedna z surowszych kar, dyskwalifikującego go z jakiejkolwiek aktywności związanej z FAME MMA. Federacja podjęła także decyzję o podjęciu kroków prawnych, które skutkować mają niewypłaceniem całości honorarium, a część z tych pieniędzy ma trafić na konto Kasjusza Życińskiego. Pozostała kwota najprawdopodobniej trafi do Polskiego Związku MMA (PZMMA) w celu wsparcia młodych talentów. Jak ujawnia SuperExpress, Najman miał otrzymać za tą walkę 100 tysięcy złotych.
Zobacz: Gdzie oglądać Fame MMA
Zarobki zawodników FAME MMA
Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że popularny youtuber Kruszwil na wygranej walce z Mateuszem „Mini Majkiem” Krzyżanowskim na gali FAME MMA 5 miał zarobić 300 tysięcy złotych, natomiast Sergiusz „TheNitroZyniak” Górski, który był początkowo przymierzany do walki z Kruszwilem, ale ostatecznie nie zawalczył, miał podpisać kontrakt na 250 tysięcy zł.
Obecnie ze względu na pandemię koronawirusa zarobki zawodników mogły spaść, jednak jeśli chodzi o popularne nazwiska, to raczej są one wyższe niż w poprzednich galach. Popularność FAME MMA z każdą edycją wzrasta i coraz więcej osób wykupuje PPV, dlatego w przyszłości możemy się spodziewać ujawnienia jeszcze większych kwot niż np. Lil Masti, czy Lorda Kruszwila.
Na czym zarabia FAME MMA?
Jak zdradził swego czasu jeden z szefów FAME MMA, zorganizowanie imprezy z numerem 3 kosztowało, cytując: „dużo, dużo, dużo więcej, niż 500 tysięcy złotych”, Spekuluje się, że wydatki związane z FAME MMA 3 przekroczyły dwa, a nawet trzy miliony złotych. Biorąc pod uwagę fakt, że kolejne gale odbyły się z jeszcze większą pompą, z pewnością wydatki wzrosły. Na czym więc zarabiają właściciele FAME MMA? Część zysków pochodzi oczywiście ze sprzedaży biletów. Podczas gali, która odbyła się w łódzkiej Atlas Arenie, z trybun imprezę obejrzało blisko 10 tysięcy fanów. Ceny wejściówek oscylowały w okolicach od 50 do 120 złotych na trybunach siedzących, a za bilety na płytę trzeba było zapłacić nawet 300 złotych. To jednak nic przy tym, ile organizatorzy zarobili na sprzedaży subskrypcji PPV.
Jak poinformował Gola, podczas FAME MMA 3 pobito europejski rekord sprzedaży PPV. Gala z Godlewską, Linkiewicz czy „Isamu” sprzedała się lepiej, niż hitowe imprezy KSW z udziałem Mameda Khalidova czy Mariusza Pudzianowskiego. Szefowie nie ujawniają danych na temat sprzedaży, ale mówi się, że ich rekord wynosi około 200 tysięcy. Biorąc pod uwagę fakt, że PPV podczas FAME MMA 3 kosztowało średnio 21 złotych, wychodzi około 3,8 miliona złotych. Oczywiście odjąć należy od tego koszty, czy pieniądze dla pośredników, ale tak czy siak – kwota robi wrażenie. PPV, oprócz fanów, wykupuje też wiele osób, które chętnie obejrzą, jak leją się dwie skonfliktowane panie, które nie mają zbyt dużego pojęcia o tym sporcie. A, wykupimy sobie z kumplami i pociśniemy bekę, to tylko dwie dychy. Na tym polega cały fenomen.
Pomysł podłapała nawet telewizja Polsat. Ich odpowiedzią była gala Free Fight Federation, podczas której w walce wieczoru zmierzyli się Marcin Najman i Paweł „Trybson” Trybała. Wydarzenie transmitowano w otwartym kanale Polsatu i było ono dostępne dla wszystkich za darmo. Relację gali z Zielonej Góry oglądało średnio półtora miliona widzów. FFF 1 było więc w dzień transmisji najchętniej oglądanym programem telewizyjnym w Polsce. O tym, jak potężną organizacją jest FAME MMA, niech najlepiej świadczy fakt, że jeden z bohaterów walki wieczoru od ładnych kilku miesięcy walczy już u nich.
Ile zarabiają w KSW?
Choć poziom sportowy FAME MMA i KSW znacząco się od siebie różni, nowa siła na rynku siłą rzeczy stała się konkurencją dla tej, która niejako stworzyła MMA w Polsce. Co prawda FAME MMA jest nową organizacją, ale wygląda na to, że już płaci ogromne jak na polski rynek pieniądze. Popek Monster, który swoje pierwsze walki w Polsce toczył w KSW, a od niedawna jest zawodnikiem FAME MMA, przyznał, że przeniósł się do freakowej organizacji właśnie ze względu na pieniądze. Zarobi bowiem podobnie co w KSW, a klasa jego rywali będzie - delikatnie mówiąc - nieco niższa. Mniejszy wysiłek, podobny zarobek - czego chcieć więcej. KSW nigdy nie ujawnia zarobków swoich największych gwiazd, ale w mediach krążą przypuszczalne pensje choćby Mariusza Pudzianowskiego. Jeśli wierzyć dziennikarskim doniesieniom, za debiutancką walkę w KSW przeciwko Marcinowi Najmanowi zawodnik z Białej Rawskiej zgarnął 250 tysięcy złotych. Za starcie z legendarnym Pawłem Nastulą "Pudzian" miał zarobić ponad pół miliona złotych i wygląda na to, że właśnie w tych okolicach zarabia za każdy pojedynek po dziś dzień. Wspomniany wcześniej Popek za walkę z Pudzianowskim miał zgarnąć nawet 750 tysięcy złotych.
Przeczytaj: Ile zarabiają zawodnicy w KSW
Mamed Khalidov - zarobki
Oprócz Pudzianowskiego największą gwiazdą KSW jest bez wątpienia Mamed Khalidov. Kilka lat temu mówiło się, że zawodnik z Olsztyna za swoje walki zgarnia około 150-200 tysięcy złotych. Nie ulega wątpliwości, że dziś są to znacznie większe kwoty, sięgające zapewne okolic pół miliona złotych. Mamed kilkukrotnie kuszony był przez największą organizację MMA na świecie, czyli UFC, jednak na początku jego zarobki tam byłyby mniejsze niż w KSW, stąd do przenosin nigdy nie doszło. Dość powiedzieć, że w 2015 roku doszło do walki, do której teoretycznie nie powinno dojść. Zarówno Mamed, jak i Michał Materla twierdzili bowiem, że nie chcą ze sobą walczyć. Podczas KSW 33 zmierzyli się jednak w walce wieczoru, a ich starcie zostało określone "najdroższą walką w historii polskiego MMA". Pojedynek trwał zaledwie pół minuty i w efektowny sposób wygrał go Mamed. Spekulowało się wówczas, że biorąc pod uwagę podstawowe wypłaty oraz wpływy z PPV, łącznie obaj zawodnicy mieli zarobić grubo ponad milion złotych. Niektórzy mówili nawet o kwocie półtora miliona złotych - robi wrażenie!
Zobacz: Ile zarabia Khalidov?