W niedzielę w nocy Inter Miami pokonał 3:2 kanadyjski Montreal Impact. Podczas meczu arbiter tego spotkania zastosował nowy przepis, który bardzo nie spodobał się Leo Messiemu.

Messi nie mógł wykonać rzutu wolnego

Tuż przed końcem pierwszej połowy przy wyniku 2:0 dla Montrealu sędzia podyktował rzut wolny dla Interu Miami. Do wykonania stałego fragmentu gry nie mógł podejść Leo Messi, ponieważ Argentyńczykowi wcześniej udzielono pomocy medycznej. Według nowych przepisów w lidze MLS, zawodnik, który potrzebuje pomocy medycznej musi opuścić boisko na dwie minuty. Messi stojąc za linią boczną krytycznie wypowiedział się o tej regule, mówiąc: "Z tą zasadą zmierzamy do nikąd!"

Do podyktowanego rzutu wolnego podszedł Matias Rojas, który przepięknym strzałem umieścił piłkę w siatce. Jeszcze przed przerwą stan rywalizacji wyrównał Luis Suarez, a zwycięską bramkę dla Interu Miami w drugiej połowie strzelił Benjamin Cremaschi. Drużyna Leo Messiego i spółki po wygranej nad Montrealem umocniła się na pozycji lidera w tabeli MLS.