Parę dni temu w Internecie pojawił się film, który rozpoczął wielką kontynuację Pandora Gate. Na nagraniu pojawiły się oskarżenia oraz brudy na Konopskiego i Wardęgę. Mikołaj postanowił odpowiedzieć na zarzuty - jak się okazało, materiał został zmanipulowany i zmontowany na jego niekorzyść.

Rozmowa z Konopskim pocięta na korzyść Boxdela

Nad powstaniem materiału działał głównie Nitrozyniak, Boxdel i Dubiel. Cały film wyglądał jak ponowna próba wybielenia się po Pandora Gate, a jednocześnie oczernianie innych. Między innymi dlatego została udostępniona prywatna rozmowa Konopskiego z Boxdelem, na której Mikołaj wyszedł na kłamcę.

Prywatna rozmowa Konopskiego z Boxdelem sugeruje, że Mikołaj tak naprawdę chciał mu pomóc i odciąć go od zarzutów. Z nagrania można także wywnioskować, że zdecydowanie jest on przeciwny temu, co robi Wardęga.

Dobra stary, ja działam dalej z filmem, jutro go wrzucam. Załączę twoją głosówkę z odcinka. Odetnę cię od tego ped***lstwa jak się da k**wa, bo to jest sk****syńskie, żeby tak cię wrzucać do tego wora.

Pełna rozmowa Konopskiego z Boxdelem

Jak się okazało, rozmowy były pocięte i wycięte z kontekstu na korzyść Boxdela. Konopski udostępnił całą rozmowę na swoim kanale - tak naprawdę znaczenie jego wypowiedzi było całkowicie inne, niż jak to przedstawiono w filmie Nitro.

Mikołaj wytłumaczył, że nie pomagał Boxdelowi, a po prostu mu doradził, żeby się bronił. Dodatkowo, z nagrania Nitrozyniaka wynika, że Konopskyy zarzuca Wardędze niszczenie innym życia.

[To jest zarzut, który] rozp***dala całą wieloletnią karierę i życie.

Jednak w pociętej rozmowie zabrakło słowa "zarzut" - wypowiedź została zmontowana tak, aby Mikołaj wyszedł na atakującego Wardęgę, a jednocześnie broniącego Boxdela.