Kiedy na Prime MMA 14 zakończyła się walka Hellboya z Lukasem, przyszedł czas na starcie trzech. W oktagonie zmierzyli się Kacper Miklasz, Łukasz Parobiec i Marcin Siwy.

Siwy vs Miklasz i Parobiec

Kursy w przypadku walki trzech nie były jasno określone. Bardzo nieznacznym faworytem był Siwy, jednak z racji charakteru tego pojedynku trudno było określić, kto jak sobie poradzi. W pierwszej rundzie to właśnie on zmierzył się z Miklaszem. Pod koniec rundy Kacper obalił Marcina, jednak nie zdążył zakończyć walki przez brak czasu.

Następną sekwencją był pojedynek Siwego z Parobcem. Tutaj znów pierwszy z wymienionych otrzymał mocne uderzenie, jednak udało mu się je wytrzymać. To jednak kolejna runda zaskoczyła wielu.

Parobiec z Miklaszem w zmowie?

Widownię mocno wzburzyła próba sił między Miklaszem a Parobcem, która nastąpiła po poprzednich zestawieniach. Otóż nagle obydwu zawodników opuściły siły i ich starcie było pozbawione werwy.

Spotkało się to oczywiście z gwizdami, gdyż pokazywało to, że najprawdopodobniej mężczyźni się zmówili przeciwko Siwemu. Sędzia zatrzymał starcie i nakazał im dynamiczniejszej walki. Gdy doszło do ich kolejnego zestawienia stan rzeczy nie uległ zmianie.

Ostateczny zwycięzca

Siwy podczas każdego starcia był atakowany całą mocą rywala. Finalnie Miklasz zalał go ciosami i zakrwawiony Marcin został wyprowadzony z oktagonu jednocześnie odpadając. W końcu można było zobaczyć prawdziwy test sił między Łukaszem a Kacprem.

Miklasz i Parobiec przytulili się na początku ostatecznej rundy toczącej się między nimi. Spotkało się to oczywiście z gwizdami. Widać było przewagę Kacpra, choć Goat wykazywał się niemałą determinacją i nie odpuszczał.

Ostatecznie jednak role się odwróciły. Łukasz Parobiec zwyciężył walkę trzech, ze względu na kontuzję Miklasza.