Spina między Muranem a Najmanem weszła na taki poziom, że szczególnie sportowcy zaczynają się buntować. Zarówno Daniel Omielańczuk, jak i Kamil Minda stwierdzili, że medialność konfliktu Murana i Najmana i to co na siebie mówią, przeszło już pewną granicę.

„To nie są tematy do promowania"

Temat został poruszony przez prowadzącego konferencję Mateusza Kaniowskiego. Zapytał on Daniela Omielańczuka, czy podtrzymuje on słowa wypowiedziane ostatnio w wywiadzie. Chodziło o to, że sportowiec krytycznie wypowiedział się o konflikcie Najmana i Murana oraz o tym, że wywlekają na siebie kryminalne brudy na wizji.

Omielańczuk ostrzegł, że konferencje są na tyle medialnymi wydarzeniami, że ogląda je często nastoletnia młodzie, która następnie często używa zwrotów, takich jak „sześdziesiona”.

Zawodowego sportowca poparł jego przeciwnik Kamil Minda, który potwierdził, że nie są to tematy, które powinny być promowane na tego typu galach. Przyznał także, że wśród młodzieży, z którą pracuje, także często słyszy taki język.