Od kilku dni w sieci wrze za sprawą wielu afer związanych z Pandora Gate i nie tylko. W centrum wydarzeń jest Boxdel z filmem, w którym zaatakował Marconia słownie. Teraz jednak oberwało się również GOATSom, choć nie z tych samych powodów. Według Wardęgi padli oni ofiarą spoofingu. O co chodzi?

Ktoś podrabia rozmowy telefoniczne GOATS? Sylwester Wardęga wyjaśnia!

W ostatnim czasie wiele dzieje się z udziałem Sylwestra Wardęgi, który objaśnia wycieki informacji krążących po Internecie. Co ciekawe, Wardęga miał spotkać się z Mentzenem, jednak ostatecznie podobno się to nie udało. Teraz jednak mężczyzna opublikował na swoim Instagramie Story, w którym przedstawił sytuację dotyczącego jego i osób należących do GOATS.

Mówiłem kilka razy ostatnio, że mój numer wyciekł i dzieciaki sobie robią różne żarty. Jest coś takiego jak spoofing telefoniczny. Jest to coś takiego, że ktoś może wam się podszyć pod numer wasz i na przykład zadzwonić do waszych znajomych, jak też ktoś ma ich numer i na przykład udawać, że to wy dzwonicie.

Mężczyzna w dalszej części wypowiedzi podał przykłady tego, jak taki spoofing działa i przyznał, że GOATSi padli ofiarą tej sytuacji. Z tego też względu od razu poinformował widzów, że jakby ktoś dzwonił z ich numeru, to zapewne jest to ktoś, kto się pod nich podszywa.

Wardęga zamieścił dodatkowo screeny z konwersacji GOATSów. Widać na nich rozmowę sugerującą, że ktoś dzwonił do nich z numeru Kacpra Błońskiego, sugerując, że go porwano i że osoba dzwoniąca chce okupu. Niestety takie wycieki mogą wyrządzić wiele zamieszania, co widać na dodanych przez Sylwestra screenach. Nie ma jednak informacji skąd wyciekły owe numery.