Jak wiadomo, podczas trwania gali FAME MMA 24 Amadeusz Ferrari przegrał z Josefem Bratanem i ogromnie go to rozwścieczyło. Jego przeciwnik postanowił jasno wypowiedzieć się na temat swojego rywala. Mężczyzna nie przebierał w słowach.

Josef nie szczędzi ostrych słów wobec Ferrariego

Wiadomo, że zachowanie Amadeusza Ferrariego na FAME MMA 24 nie spodobało się nawet federacji, gdyż mężczyzna mimo zapewnień zniszczył mikrofon, udzielając wywiadu po przegranej. Zawodnik niezaprzeczalnie mógł darować sobie takie teatralne zachowania, jednak tego nie zrobił.

Wedle słów, jakie padły na wydarzeniu, celebryta skonfliktował się nie tylko ze swoim przeciwnikiem, ale i jego bratem Alberto. Już po wydarzeniu Josef postanowił jasno przedstawić, co sądzi o Ferrarim i jego udziale w galach:

Według mnie nie nie powinni więcej dawać szansy Amadeuszowi na walkę z kimkolwiek, bo takiego lamusa bez charakteru nie widziałem i szczerze mówiąc jego walki nie są warte nawet 10 tysięcy złotych (...) Ja na miejscu federacji nie wypłaciłbym mu za to, co zrobił i też jestem wkurzony, bo zabrał mi możliwość wygrania to w sposób, jaki chciałem

Mężczyzna dodał, że według niego po tym, jak "wiatraki Ferrariego" nie zrobiły mu zbyt wielkiej krzywdy, to Amadeusz postanowił pójść po nogi. Wiele osób zgadza się ze zdaniem Josefa Bratana, twierdząc, że jego rywal nie powinien pojawiać się na galach. Inni natomiast uważają, że ten robi zawsze dobre show.