Zbigniew Boniek od lat znany jest z mocnych i bezpośrednich opinii na temat polskiej piłki nożnej. Tym razem odniósł się do sytuacji Legii Warszawa, kierując przy tym jasny przekaz pod adresem prezesa klubu Dariusza Mioduskiego.

Legia pogrążona w kryzysie

Tak trudnego momentu przy Łazienkowskiej nie było od dawna, a właściwie to nawet nigdy. Legia Warszawa zakończyła rundę jesienną w strefie spadkowej, zajmując 17. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Co prawda strata do bezpiecznej pozycji wynosi zaledwie jeden punkt, jednak dotychczasowa gra zespołu nie daje większych powodów do optymizmu. Brakuje zarówno stabilizacji, jak i wyraźnych sygnałów, że drużyna zmierza w dobrym kierunku. No i jeżeli przegrywa się dwa razy z rzędu z najgorszym w lidze Piastem...

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w europejskich pucharach. W Lidze Konferencji stołeczny klub zanotował tylko jedno zwycięstwo i aż cztery porażki, przez co stracił szansę na awans do fazy pucharowej. Nawet ewentualna wygrana z zespołem Lincolnu w najbliższym meczu fazy ligowej, rozgrywanym tuż przed świętami Bożego Narodzenia, niewiele zmieni. Na TOP 24 nie ma już szans.

Niejasna pozostaje również kwestia obsady ławki trenerskiej na rundę wiosenną. Inaki Astiz, pełniący funkcję szkoleniowca tymczasowego, nie zdołał wprowadzić żadnej zauważalnej poprawy w grze zespołu. Pewne jest już zatrudnienie Marka Papszuna, jednak pytanie, czy były trener Rakowa Częstochowa stanie się lekarstwem na wszystkie problemy Legii, pozostaje otwarte.

Boniek z konkretna rada dla Mioduskiego

Zbigniew Boniek odniósł się do sytuacji Legii w rozmowie z Romanem Kołtoniem na antenie programu „Prawda Futbolu”. Jak zwykle nie owijał w bawełnę i jasno wskazał, gdzie jego zdaniem leży problem.

- Gdybym był na miejscu Dariusza Mioduskiego, zrezygnowałbym z bycia prezesem. Właściciel w zupełności wystarczy. Powinien być prezes, który zna się na zarządzaniu i na piłce nożnej. Taki, który będzie realnie zarządzał klubem, spotykał się z trenerem i dobierał dyrektora sportowego – tłumaczył były prezes PZPN.

To jednak nie był koniec ostrych uwag. Boniek podkreślił również, że w Legii konieczne są zmiany w pionie sportowym oraz organizacyjnym:

- Zmniejszyłbym w Legii liczbę ludzi w krawatach, którym wydaje się, że są dyrektorami, prezesami czy kimś bardzo ważnym. Nie chodzi o osobiste animozje, ale o to, że jakieś ruchy po prostu trzeba wykonać – zaznaczył.

Na zakończenie Boniek poszedł o krok dalej i wskazał konkretne nazwiska osób, które – jego zdaniem – powinny ustąpić ze swoich stanowisk. W tym gronie wymienił Dariusza Mioduskiego, Frediego Bobicia, Michała Żewłakowa oraz Marcina Herrę.