Widzew Łódź może zostać jednym z największych wygranych zimowego okna transferowego w PKO BP Ekstraklasie – choć formalnie okno jeszcze się nie otworzyło. Klub właśnie ogłosił kolejne wzmocnienie.

Widzew z następnym transferem

Nowym piłkarzem zespołu prowadzonego przez Igora Jovićevicia został Lukas Lerager. Duńczyk trafił do Widzewa na zasadzie wolnego transferu, ponieważ z końcem grudnia wygasał jego kontrakt z FC Kopenhaga. Pomocnik podpisał umowę obowiązującą do końca czerwca 2028 roku, z opcją przedłużenia o kolejny sezon.

32-latek wnosi do łódzkiego zespołu ogromne doświadczenie z gry na najwyższym poziomie. W barwach FC Kopenhaga spędził pięć lat, rozgrywając łącznie 219 spotkań, w tym 17 meczów w Lidze Mistrzów. W obecnym sezonie wystąpił w Champions League pięciokrotnie i za każdym razem rozpoczynał spotkania w podstawowym składzie. To musi robić wrażenie.

- Jestem bardzo szczęśliwy, że podpisałem kontrakt z Widzewem. Po tylu latach w jednym klubie chcesz zrobić kolejny krok w miejscu, które ma ambicje i energię. Zobaczyłem, jaką społeczność ma Widzew i jaką wizję. Cieszę się, że mogę tu kontynuować karierę – powiedział Lerager po podpisaniu umowy.

To już drugie wzmocnienie Widzewa tej zimy. Wcześniej klub potwierdził transfer lewego obrońcy Christophera Chenga.

To jeszcze nie koniec

Widzew nie zamierza na tym poprzestać. Według dostępnych informacji, łódzki klub szykuje się do kolejnego, bardzo głośnego ruchu. Do zespołu może wkrótce dołączyć Ousmane Bakari. 27-letni skrzydłowy ostatni sezon spędził w amerykańskim Austin FC, a jego transfer miałby kosztować nawet pięć milionów euro, co oznaczałoby rekord PKO BP Ekstraklasy!

Taki ruch byłby wyraźnym sygnałem wysłanym ligowym rywalom. Choć runda jesienna nie była dla Widzewa udana, bo zdobył zaledwie 20 punktów w 18 meczach – sytuacja w tabeli Ekstraklasy pozostaje otwarta. Strata do czwartego miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach wynosi zaledwie dziewięć punktów, a do lidera dziesięć. Wiosną układ sił w Ekstraklasie może się jeszcze całkowicie zmienić, a Widzew wyraźnie pokazuje, że chce w tym wyścigu odegrać znaczącą rolę. Pieniądze nie grają roli. Nowy właściciel Robert Dobrzycki nie szczędzi grosza.