Kilka miesięcy temu na kanale Zgrzyt pojawił się wywiad z Pasutem. Miał to być ciekawy podcast, a ostatecznie udział w odcinku całkowicie zniszczył jego reputacje. Robert nazwał ludzi biorących antydepresanty nark*manami, co rozpoczęło ogromną falę hejtu w stronę jego osoby.

Robert Pasut żałuje swoich słów użytych w wywiadzie

Kilka miesięcy temu Robert Pasut wziął udział w jednym z podcastów na kanale Zgrzyt, gdzie postanowił wypowiedzieć się na temat brania różnych leków oraz antydepresantów. Osoby, które zażywają takie leki nazwał po prostu nark*manami.

Ja uważam, że uczenie młodych, że świat jest fajny, to jest k**wa psucie im głowy. Te pierd**enie. Potem oni siedzą smutni i idą do lekarza po jakieś gówniane leki. Przecież te leki, to są narko**ki zwykłe. Ja mogę się przyznać, że jestem ćp**em, ale nie rozśmieszajcie mnie, jak wy mówicie, że nie bierzecie, a żrecie antydepresanty, czy jakieś takie gówna. Normalnie ćp*nami jesteście i tyle.

Zdecydowanie do przewidzenia był fakt, że reputacja Pasuta po tych słowach mocno ucierpi. Zawodnik na swojej ostatniej transmisji przyznał, że dosłownie stracił wszystko - współprace oraz możliwość zdobycia kolejnych. Wiele osób uważa, że to sprawiedliwa kara za użycie tak nieodpowiednich słów.

Moje porsche było inne, ale oczywiście k**wa musiałem dać wywiad w zgrzycie i zj**ać wszystko. Ale j**ać to, przynajmniej możemy robić co chcemy. Co się stało? Poszedłem, odj***łem i straciłem wszystko, wszystko. Wszystkie współprace, wszystkie okazje na współpracę, wszystko, wszystko, wszystko. Wszystko do zera. Do zera, do zera, do ostatniego klienta, wszyscy wyszli. Ale ch*j w to, no trudno takie życie.

Jednak warto przypomnieć, że nie stracił on naprawdę wszystkich współprac. Nazwisko Pasuta znajduje się w karcie walk Prime MMA 9, a jego pojedynek ze streamerem Taazy'm zobaczymy już w najbliższą sobotę.