Niewątpliwie w ostatnim roku freak fighty przechodzą delikatny kryzys. Według opinii publicznej na galach walczą cały czas te same osoby i mało to ma wspólnego z tym, co było kiedyś. Fani pokochali tę rozrywkę ze względu na nieszablonowe zestawienia i non stop świeżą kartę. Federacja poinformowała jednak o pewnym sukcesie związanym z nadchodzącą galą.

Odświeżenie karty

Zbliżające się wrześniowe wydarzenie może być jednak punktem kulminacyjnym w rozwoju federacji. Karta walk FAME MMA 27 wygląda naprawdę imponująco i co według ludzi najważniejsze, w końcu pojawiły się twarze, których od dawna nie widzieliśmy w oktagonie.

Do klatki wracają m.in. Lexy Chaplin, Wronek czy Tuszol, a z nowych zawodników zobaczymy chociażby Soldicia, Dajczmana czy Michała Materlę. Fanom nudziły już się występy Denisa Załęckiego, Denisa Labrygi i innych tego typu freak figherów.

Nadchodzi Sold out

Ostatnia gala FAME MMA 26 odbyła się w ATM Studio, gdzie kręcone są przykładowo odcinki Tańca z gwiazdami. Mieści ono zaledwie 1300 osób, więc podczas transmisji gali nie było czuć atmosfery trybun. W przeszłości federacja przyzwyczajała fanów do wypełniania aren w całej Polsce.

Wczoraj FAME MMA poinformowało na Twitterze, że aż 95% miejsc w gliwickiej Arenie PreZero zostało wyprzedanych. Oznacza to, że na ten moment na trybunach zasiądzie ponad 10 tysięcy ludzi. Z pewnością obecność osób z Bungee czy też walka wieczoru Adamka z Soldiciem, przyczyniły się do tego sukcesu federacji.