Na YouTube'owym kanale "Dwa Bieguny" prowadzonym przez Filipka pojawił się odcinek ze "spowiedzią Madzi Loskot". Kobieta wypowiedziała się o Filipie Bątkowskim, Denisie Załęckim oraz jego pomówieniach na temat świadczenia przez nią pewnych usług.

Madzia Loskot szczerze o sprawie z Załęckim

Wywiad, w którym była Boxdela wzięła udział, trwał aż godzinę i dwadzieścia minut, więc nie ma się co dziwić, że zostało poruszonych wiele wątków. Jednym z nich była kwestia oskarżeń, jakie Załęcki kierował w stronę kobiety. Mowa o ogłaszaniu się w celu sypiania z mężczyznami za pieniądze, czy 60-letnim sponsorze. Loskot jasno przedstawiła sytuację:

Ja jestem zszokowana, bo ani jedno słowo, które wypadło z jego ust nie jest prawdziwe (...) Nie ma żadnych dowodów i nie będzie żadnych dowodów, bo nigdy po pierwsze nie spotykałam się z 60-latkiem, nigdy się nie ogłaszałam na tego typu stronach.

Madzia skomentowała również aspekt rzekomego dzwonienia do Denisa i proszenia go o pomoc.

Na wykazie połączeń nigdy nie będzie widniał mój numer telefonu. Na początku byłam trochę przestraszona, bo ja myślałam, że ktoś się pode mnie podszywa. Prowadzę tego Only**nsa, to nie jest problem kupienie pięć pakietów i założenie jakiegoś konta na portalu R**a, Esk**t i podszywanie się pode mnie.

Kobieta przyznała, że podejrzewała, że być może jakaś dziewczyna udawała ją zarówno na jakimś portalu, jak i dzwoniąc do Denisa Załęckiego. Liczyła ona, że w końcu mężczyzna przestawi jakieś dowody, ale nigdy do tego nie doszło. Ten konflikt może więc trwać jeszcze przez długi czas.