Arsenal świetnie rozpoczął sezon 2025/26, a żelazna defensywa stała się wręcz znakiem rozpoznawczym drużyny Mikela Artety. Przed "The Gunners" tygodnie prawdy – będą musieli radzić sobie bez lidera formacji obronnej. Czołowy stoper wypada z gry na ponad miesiąc!
Wirus FIFA zaatakował
Najlepsze kluby Europy nienawidzą przerw na reprezentacje. Zysk z nich żaden, a ryzyko powrotu piłkarza z urazem lub poważną kontuzją jest spore. Przerabiał to nie raz i nie dwa również Arsenal, a w obecnym „oknie” na kadry na fanów „Kanonierów” spłynęły hiobowe wieści. Trudno wyobrazić sobie bowiem bardziej bolesną stratę niż Gabriela, który nie tylko dba o porządek w tyłach, ale regularnie dostarcza też liczby w ofensywie, głównie przy stałych fragmentach gry.
Gabriel doznał kontuzji mięśnia przywodziciela podczas towarzyskiego meczu Brazylia – Senegal. Paradoks tej sytuacji polega na tym, że mecz odbywał się… na stadionie Arsenalu!
Ornstein donosi o ponad miesięcznej przerwie
Znany angielski dziennikarz David Ornstein poinformował, że po badaniach Gabriela postawiona została diagnoza. Jeśli fani Arsenalu liczyli, że przerwa ich brazylijskiego stopera będzie krótka – pomylili się. Rozbrat obrońcy potrwa minimum miesiąc, a być może nawet około dwóch miesięcy. Najpewniej do gry powróci dopiero koło stycznia 2026. W tym czasie Arsenal zagra choćby z Tottenhamem, Bayernem Monachium czy Chelsea.
Nie tylko Gabriel
Problemy podczas zgrupowania kadry miał też Riccardo Calafiori. Włoch przedwcześnie opuścił swoich kolegów ze Squadra Azzurra, ale w jego przypadku wstępne informacje są raczej pozytywne i ewentualna przerwa nie powinna potrwać długo. Tak czy owak, Artetę czeka w najbliższych dniach sporo „gimnastyki” przy wybieraniu składu. Kontuzje leczą też Gabriel Martinelli, Martin Odegaard, Noni Madueke, Viktor Gyokeres, a po urazach wracają dopiero Kai Havertz i Gabriel Jesus. Prawdopodobnie przerwa Magalhaesa oznaczać będzie więcej szans dla Cristhiana Mosquery lub Piero Hincapiego.
- Sprawdź aktualną tabelę Premier League
