W lutym tego roku na gali FAME MMA 24 wydarzył się prawdziwy koszmar dla Marcina Wrzoska. Zawodnik odniósł bardzo poważnej kontuzji, przez którą może już nigdy nie zawalczyć w oktagonie. Były mistrz KSW poinformował o swoim stanie zdrowia na Instagramie.

Marcin Wrzosek traci wiarę

Podczas wcześniej wspomnianej gali FAME MMA 24 Marcin Wrzosek stoczył pojedynek zwycięski pojedynek z Pawłem Tyburskim w ramach turnieju. Po walce do oktagonu wszedł brat Tyboriego i żartobliwie obalił Wrzoska. Niefortunnie kolano byłego zawodnika KSW wykręciło się, w związku z czym doznał on poważnej kontuzji.

"Polish Zombie" zerwał wówczas więzadło krzyżowe oraz boczne wraz z uszkodzonymi łąkotkami. Zawodnik dalej boryka się z urazem, przez co potrzebna będzie kolejna operacja. Jak sam poinformował na swoim Instagramie, może to być dla niego koniec kariery w sportach walki.

Niezbędna jest kolejna operacja rekonstrukcji tym razem więzadeł bocznych [...] Szczerze mowiąc przestaje powoli wierzyć, że w ogóle wrócę.

Konflikt trwa w najlepsze

Do feralnego momentu panowie szanowali siebie wzajemnie oraz darzyli sympatią. Na początku bracia Tyburscy okazywali skruchę i przepraszali za ten incydent, lecz z każdym kolejnym dniem dochodziło do coraz większej ilości potyczek na Instagramie.

Marcin Wrzosek opublikował na relacji, co odpisał Paweł Tyburski na wcześniejsze oświadczenie o stanie zdrowia. Możemy tylko żałować, że "Polish Zombie" nie jest w stanie walczyć, bo być może mielibyśmy do czynienia z bardzo ciekawym pojedynkiem.

Marcin Wrzosek/Instagram