Od pewnego czasu w internecie pojawiały się pogłoski o tym, że Amadeusz Ferrari ma konflikt z Boxdelem. Wypowiedzi samego zawodnika freaków również to nieco sugerowały. Finalnie jednak Roślik wyjaśnił, jak ich relacja wygląda aktualnie. Konflikt został bowiem zakończony.

Amadeusz Ferrari o Boxdelu - "Doszliśmy do konsensusu"

Ostatnio pojawiła się informacja, że Amadeusz Ferrari zawalczy na FAME MMA 23. Mogło to niektórych zdziwić, gdyż chodziły pogłoski o jego kłótni z Boxdelem, który w przeszłości miał w federacji sporo do powiedzenia. Roślik uznał, że wyjaśni swoim widzom, jak aktualnie wygląda relacja między nim a byłym włodarzem FAME.

Jak tam Boxdel, przyjaciel? Słuchajcie, jeśli chodzi o Boxdela, pogadałem z nim prywatnie i doszliśmy do jakiegoś konsensusu. Doszliśmy do konsensusu, czyli do rozwiązania, do porozumienia i można powiedzieć, że nie będę się już sapał do Boxdela. Wybaczam mu. Czy on się czuje winny? Na pewno nie. Czy chce się ze mną podzielić, chociażby kanałem BANDY, który już nie będzie k***a działał bo wiem, że nie będzie? Nie.

Poza faktem przyznania się do tego, że konflikt rzeczywiście miał miejsce, Amadeusz jasno podkreślił, że między nim a Baronem panuje spokój. Potwierdził jednak, że kanał BANDA, w którym znalazł się on, Boxdel, ZONY, czy Denis Załęcki nie będzie kontynuował swojej działalności. Warto przypomnieć, że ostatnio Ferrari i Denis potwierdzili udawanie konfliktu.

W tym przypadku najwyraźniej jednak nie chodziło o udawanie. Jak przyznaje Roślik, nie ma on za złe Baronowi jego zachowania. Stwierdził, że w obliczu aktualnej sytuacji ma do niego na tyle sentymentu, by go jeszcze nie dobijać. Ujął to w słowach:

No ale, czy mam mu to za złe? Nie. Spoko. On i tak dostał ostatnio na internecie tyle hitów, że nie będę kopał leżącego ani się pruł do niego, bo mam do niego jakiś tam jakiś sentyment.