Wielki Bu bezlitośnie znokautował dwóch ochroniarzy i udowodnił swoją dominację. Masiak bezapelacyjnie zwyciężył w pojedynku, który trwał zaledwie kilkadziesiąt sekund.

Wielki Bu rozdaje nokauty, jak autografy

Dwóch na jednego, to banda łysego. Problem w tym, że w tym pojedynku było trzech łysych. Niemniej jednak Wielki Bu podszedł do walki z wielkim skupieniem, rozpracowując przeciwników w błyskawicznym tempie.

Jego uderzenia ważyły sporo, gdyż pierwszy z ochroniarzy szybko osunął się po siatce na matę. Wielki Bu rozdawał ciosy na lewo i prawo, przypominając swoim zaangażowaniem w walkę Bu z Dragon Balla. Kiedy pierwszy z ochroniarzy opuścił oktagon, to Wielki Bu skoncentrował całą swoją siłę na drugim zawodniku.

Drugi ochroniarz szybko wyłapał cios podbródkowy i sędzia ogłosił drugi nokaut.