Thomas Thurnbichler planuje wdrożyć plan zaradczy na kiepską formę polskich skoczków. Nasi reprezentanci po dwóch weekendach sezonu sezonu 2023/2024 Pucharu Świata w skokach narciarskich zajmują bowiem dopiero 8. miejsce w Pucharze Narodów z dorobkiem zaledwie 61 punktów. Wyprzedzają nas m.in. Szwajcarzy i Finowie.

"Będziecie zaskoczeni" - stwierdził trener polskich skoczków

Start sezonu 2023/2024 Pucharu Świata w skokach narciarskich jest najgorszym od lat. Najwięcej punktów wywalczył Dawid Kubacki, który po czterech konkursach zajmuje dopiero 24. miejsce w klasyfikacji generalnej z dorobkiem zaledwie 27 punktów. Jeżeli policzymy wszystkie punkty Polaków, uzbierali ich łącznie 61. Dla przykładu zajmujący 17. pozycję w punktacji Szwajcar Gregor Deschwanden posiada tylko 3 punkty mniej, dzięki czemu jego reprezentacja wyprzedza nas w Pucharze Narodów.

Początkowo można było sądzić, że fińskie Kuusamo zwyczajnie nam nie leży. Skocznia w norweskim Lillehammer przynosiła nam jednak podia i zwycięstwa w przeszłości. Najlepiej kiepski obraz formy polskich skoczków pokazuje Kamil Stoch, który wygrywał tu trzykrotnie, a był dziś jednak dopiero 37., natomiast wczoraj na mniejszym obiekcie 28.

Thomas Thurnbichler, trener polskiej kadry, jest świadomy problemów i już szykuje zmiany mające na celu poprawę sytuacji:

Jaki plan na przyszły tydzień? Będziecie zaskoczeni. Mamy już w głowie kilka opcji. Poczekajcie i ogłosimy wkrótce, co zrobimy. Najpierw chcemy to przedyskutować, a potem ogłosimy decyzję. - skwitował austriacki trener i były skoczek.

Thurnbichler dodał ponadto, że wierzy w swój zespół i w to, że "wyjdą z dołka". Austriacki trener za główną przyczynę problemów wini brak stabilności techniki u skoczków. W tym celu już przygotowali ze sztabem plan zaradczy, który ma za zadanie wyprowadzić polskich skoczków na właściwe tory.

"To na prawdę przykre dla Pawła" - skomentował Thomas Thurnbichler

Trener polskich skoczków odniósł się również do pechowego incydentu z udziałem Pawła Wąska. Austriak nie krył rozczarowała całą sytuacją:

To niewiarygodne. Jeśli zawodnik nie może iść do toalety na górze i nie może być pewien, że jego plecak wciąż tam zostanie, to nie wiem, co poszło źle. Nie było przepływu informacji z jury do trenerów. Dla mnie to całkowicie niezrozumiałe. Nikt nie był otwarty na dyskusję. To naprawdę przykre dla Pawła. - powiedział Thomas Thurnbichler.

Czym zaskoczy trener polskich skoczków? Miejmy nadzieję, że czymś, co przyczyni się do poprawy formy zawodników. Możliwe, że część skoczków zostanie wycofana z zawodów w Klingenthal. Zapewne dowiemy się niebawem.

Nie przegap transmisji skoków narciarskich w TVN, Eurosport i Playerze.