Choć mogłoby się wydawać, że Main Event na gali Fame MMA 19 będzie raczej spokojny, to nic bardziej mylnego. Biorąc jednak pod uwagę temperamenty Tańculi i Roślika, sądziliśmy, że zaczepki pojawią się od tego drugiego. Przecież już w trakcie Cage doszło do małej bójki. Okazuje się jednak, że to Arek postanowił wbić szpilkę swojemu rywalowi, wspominając o jego długach względem Urzędu Skarbowego. Ferrari w końcu odpowiedział!

Tańcula vs Ferrari - O co chodzi w konflikcie zawodników Fame MMA 19?

W przypadku organizacji Fame nie mogło się obyć bez dymów, mających na celu podnieść oglądalność. W Main Evencie bierze przecież udział specjalista w tym zakresie, Amadeusz Ferrari. Z tego też względu nikogo nie dziwiły agresywne zaczepki ze strony obu panów. Okazuje się jednak, że w kwestiach wyciągania brudów na przeciwnika, Tańcula przygotował się lepiej. Mężczyzna nagrał film, w którym rozlicza zawodnika z rozmaitych wyskoków.

Wśród nich znalazły się długi z Urzędu Skarbowego opiewające na 128 tysięcy. Jego argumentem było zawiadomienie, które informowało o innej wierzytelności pieniężnej adresowane do Ferrariego. Jak można się domyślać, nie trzeba było długo czekać, by Władca Piekieł ustosunkował się do tej zaczepki. Roślik z łatwością podważył oskarżenie przeciwnika zamieszczając na swoim IGS wypowiedź oraz dokument potwierdzający uchylenie.

"I co Tańcula? Mój menedżer wykopał dokument, który potwierdza, uchylenie i że był to błąd. Co sądzicie o wiarygodności tego psa? Ewidentnie lewą aferę chciał wykręcić. Myślę, czy nie pokazać wam, jakie są zarobki we freakach. Chcecie?"

Co ciekawe, poza tą wypowiedzią, mężczyzna stwierdził, że myśli o tym, by upublicznić realne zarobki, jakie pochodzą z gal typu freak fight. Być może, taka jawność sprawiłaby, że Roślik zapunktuje u widzów. Main Event odbędzie się wraz z galą już 2 września 2023 roku na krakowskiej Tauron Arenie i w systemie PPV.