Do absurdalnej sytuacji doszło w meczu 17. kolejki tureckiej Super Lig pomiędzy Istanbulsporem i Trabzonsporem. Mecz został przerwany w 79. minucie spotkania przy stanie 1:2, po tym jak na boisko wtargnął prezes drużyny gospodarzy i nakazał zaprzestania gry swoim zawodnikom. Powodem decyzji prezesa były jego zdaniem pomyłki sędziowskie na niekorzyść Istanbulsporu.

Kolejny skandal z udziałem sędziów w lidze tureckiej

Absurdalne zachowanie prezesa gospodarzy najprawdopodobniej wywołała sytuacja z 72. minuty meczu, kiedy po prawie 5 minutowej analizie VAR sędzia główny zdecydował się uznać bramkę na 1:2 dla drużyny gości. Decyzja ta wywołała spore niezadowolenie wśród zawodników oraz sztabu szkoleniowego gospodarzy. Żółtą kartką za protesty ukarany został obrońca Demeaco Duhaney, a 7 minut później na boisko wtargnął prezes, który w ramach protestu nakazał swoim zawodnikom zejść do szatni.

Narazie nie wiadomo jak potoczą się dalsze losy spotkania, lecz najprawdopodobniej mecz zostanie rozstrzygnięty jako walkower na korzyść Trabzonsporu. To kolejna absurdalna sytuacja po zeszłotygodniowym pobiciu sędziego w lidze tureckiej.