Mohamed Salah znów znalazł się w centrum uwagi – w trzecim kolejnym meczu opuścił wyjściowy skład Liverpoolu, a po remisie 3:3 z Leeds United brutalnie skrytykował klub i trenera. Twierdzi, że czuje się „poświęcony” i odsunięty, mimo lat wiernej służby na Anfield. Salah otwarcie nie wyklucza odejścia w najbliższym okienku transferowym. W rozmowie z mediami przyznał, że obiecano mu pewne rzeczy latem, a teraz, po kolejnych decyzjach kadrowych, panuje oziębłość – relacja z trenerem została zerwana.

Wyjazd na PNA i… co dalej?

Egipcjanin przyznał, że choć kocha klub i kibiców, jego cierpliwość się kończy. Zdradził, że chce pożegnać się z fanami na Anfield przed wyjazdem na Puchar Narodów Afryki. Podkreślił, że jeśli sytuacja się nie zmieni, rozważy opuszczenie Liverpoolu po turnieju o czempionat „Czarnego Lądu”. To nie pierwszy raz, gdy kontrakt i relacje z klubem stają pod znakiem zapytania.

Mohamed Salah – ikona The Reds

Nie można zapominać o jednym – Salah długo był absolutnym filarem drużyny. Jako jeden z najlepszych napastników w historii klubu zdobywał dla Liverpoolu trofea, strzelał gole i dostarczał asysty sezon po sezonie. Wiele razy ratował zespół i pokazywał, jak wielką ma wartość dla „The Reds”. Z Liverpoolem zdobył dwa mistrzostwa Anglii, sięgał po triumf w Lidze Mistrzów i szereg pomniejszych tytułów.

Jego wkład w sukcesy Liverpoolu sprawia, że ewentualne odejście – przy obecnych napięciach – byłoby mocnym ciosem dla fanów. Nawet dziś, mimo kontrowersji, wielu kibiców pamięta lata, w których to właśnie on był gwiazdą numer jeden. Ostał się już sam z legendarnego tria MFS (Mane, Salah, Firmino).

Mocne słowa Salaha o Slocie

Salah uderzył wprost w Slota, który nagle odsunął go od pierwszego składu Liverpoolu, czyniąc niejako kozłem ofiarnym słabych wyników zespołu. Oto słowa Egipcjanina:

Nie ma między nami żadnej relacji. Wcześniej dużo rozmawialiśmy z trenerem. To była dobra relacja, a teraz nagle jej nie ma. Wczoraj powiedział mi, że nie zagram w pierwszym składzie. On zna moje odczucia. Nie akceptuję tej sytuacji, bo zrobiłem wiele dla klubu. Po tym wszystkim to naprawdę boli. Nie sądzę, aby ktokolwiek strzelił więcej goli i miał więcej asyst w Premier League, odkąd tu przyszedłem. W całej Premier League. Gdybym był gdzie indziej, wszyscy poszliby do mediów, aby bronić zawodnika. Tylko ja jestem w takiej sytuacji.