Jakiś czas temu Jacek Murański postanowił się wypowiedzieć o jednym z kandydatów na prezydenta, przyznając, że podobno ma na niego dość niekorzystne informacje. Jego słowa zostały wzięte naprawdę na poważnie - powołał się na nie nawet aktualny premier rządu.

Jacek Murański źródłem informacji dla premiera rządu

Niedawno Jacek Murański udostępnił nagranie, na którym wypowiada się na temat powiązań Wielkiego Bu z jednym z kandydatów na prezydenta. Podkreślił, że jego wypowiedź nie ma nic wspólnego z aktualnym sporem politycznym.

Posiadam ogromną wiedzę o faktycznych powiązanach Wielkiego Bu - sadystycznego sutenera, skazanego za porwanie, brutalne torturowanie kobiety - i Karola Nawrockiego. A posiadam tę wiedzę w dużej części właśnie bezprośrednio od Wielkiego Bu.

Warto przypomnieć, że są to słowa Murańskiego, na które nie zostały wstawione żadne dowody. Jacek nie tylko oskarża Patryka Masiaka o kolejne przestępstwa, lecz także jednego z polityków.

 

Nie ma co ukrywać - słowa takiej osoby, jak Jacek Murański warto brać z przymrużeniem oka. Wręcz przeciwnie postąpił aktualny premier polskiego rządu, który postanowił zacytować jego słowa w telewizji.

Tematem rozmowy były przewinienia jednego z kandydatów na prezydenta. Według premiera "wiarygodnym świadkiem" okazał się właśnie Murański. Jest to co najmniej niedorzeczne, aby w tak poważnym temacie powoływać się na kogoś takiego.