Niedoszły freak fighter Piwko Nie Można pomimo różnych przeciwności wciąż działa w sieci i zamieszcza filmiki ze swoich przejazdów taxi. Tym razem jedno z takich video rozpoczęło się od jego zakrwawionej twarzy. O co chodzi?

Piwko Nie Można ze złamanym nosem

W ostatnim czasie Piwko Nie Można wrzucił na Instagrama  filmik rozpoczynający się kadrem jego zakrwawionej twarzy. Mówi na nim, że jest w szpitalu ze złamanym nosem i że widzowie powinni obejrzeć to video do końca. Cały materiał można zobaczyć na jego YouTubowym kanale.

Na nagraniu widać, jak do auta wsiadają ludzie, a jeden z nich jest najprawdopodobniej pijany. To właśnie on ma ewidentny problem z osobami spoza Polski i zwraca się do kierowcy bardzo ordynarnie wręcz agresywnie. W pewnym momencie Piwko Nie Można decyduje się na zakończenie przejazdu.

W którym momencie dochodzi do złamania nosa? Okazuje się, że w żadnym.

Dziwna promocja filmiku

Omawiany filmik o nazwie "Hejterów można?" zebrał na YouTubie już niemal 9 tysięcy wyświetleń, a jego fragment na Instagramie ma ich 246 tysięcy. Okazuje się jednak, że agresywny pasażer na video nie ma nic wspólnego ze złamanym nosem.

Taki stan rzeczy oczywiście wkurzył wielu internautów, którzy uważają to za zwyczajny clickbait. Sehrij tłumaczy się następująco:

A ja na filmie nigdzie nie powiedziałem, że to zrobił właśnie on. Powiedziałem tylko, że jestem w szpitalu ze złamanym nosem i żeby oglądać do końca. Nigdzie nie wskazałem konkretnej osoby. A z komentarzy wynika, że ludzie i tak cieszą się, że jestem w szpitalu, więc z jakiego powodu tam trafiłem - już nie ma znaczenia

Kto ma rację?