Wczorajsze spotkanie FC Barcelony z Rayo Vallecano zakończyło się wynikiem 1:0 dla "Dumy Katalonii". Jedyną bramkę w tym meczu zdobył Robert Lewandowski. Polak pewnie wykorzystał rzut karny, zdobywając tym samym 20. gola w tym sezonie. W klasyfikacji strzelców prowadzi z przewagą trzech bramek nad Kylianem Mbappe. Kapitan reprezentacji Polski jest cały czas głodny bramek i pokazuje to w każdym meczu. Kamery dostrzegły, jak bardzo zdenerwowało go opuszczenie boiska przed końcowym gwizdkiem.

Lewandowski rzucił bidonem

Napastnik Blaugrany mocno się wściekł, że został zmieniony w 81. minucie. Widać u niego chęć zdobywania kolejnych bramek, co jak najbardziej może cieszyć fanów Barcy. Lewandowski najpierw zimnym spojrzeniem potraktował Hansiego Flicka, a następnie rzucił bidonem. Niemiecki szkoleniowiec odniósł się do całej sytuacji na pomeczowej konferencji prasowej.

– "To normalne, że się złości, bo chce strzelać gole, ale decyzja należy do mnie. Tu nie chodzi o “Lewego”. Zawsze go wspieram, daję mu szanse gry od pierwszej minuty. Cieszę się, bo zdobył dziś bardzo ważną bramkę. Taką podjąłem decyzję, zdejmuję zawodników i muszą to zaakceptować" – wytłumaczył Hansi Flick.