Lecha Poznań w wietrznej i nieprzyjaznej Norwegii skazywano na pożarcie, a tu proszę. Mistrz Polski wywiózł korzystny remis 0:0, dzięki czemu przed rewanżem z Bodo/Glimt znajduje się w lepszej sytuacji. Kolejorz ma po swojej stronie niezbędne narzędzia do wywalczenia awansu, na co mocno liczą kibice w całej Polsce. W końcu tylko on reprezentuje kraj w europejskich pucharach. 

Lech Poznań – Bodo/Glimt: mecz 1/16 finału Ligi Konferencji Europy

Podsumowując, jestem może nie szczęśliwy, ale usatysfakcjonowany, bo z perspektywy gry i dwumeczu to jest dla nas dobry rezultat. Teraz musimy przeanalizować to starcie. Za tydzień na naszym stadionie będziemy mieć duże wsparcie kibiców, mam nadzieję, że stadion zapełni się do ostatniego miejsca i razem zrobimy awans do kolejnej rundy – stwierdził po spotkaniu z Bodo/Glimt trener Kolejorza, John van den Brom. Trudno się z nim nie zgodzić. Przed rewanżem Lech jest we względnie komfortowej sytuacji i oczekujemy, że wygra i awansuje do kolejnej rundy europejskich pucharów. Poza prestiżem walka toczy się przecież o niemałe pieniądze. Sztab szkoleniowy ma do dyspozycji niemal wszystkich piłkarzy, a bukmacherzy typują go na faworyta.

Mimo kolosalnej przewagi na boisku i w statystykach mistrzowi Norwegii nie udało się strzelić Lechowi nawet jednej bramki, przez co sytuacja się dla niego skomplikowała. Statystyki nie przemawiają na ich korzyść. Podopieczni Kjetila Knutsena mają na swoim koncie passę dziewięciu europejskich meczów wyjazdowych bez zwycięstwa. Lech natomiast nie zwykł na swoim stadionie przegrywać. Porażka w ostatniej kolejce z Zagłębiem podyktowana była rezerwowym składem i całkowitym skupieniu się na rywalizacji z Bodo/Glimt. 

Ostatnie wyniki

Kiepsko w statystykach wygląda porażka z Zagłębiem Lubin i to na własnym stadionie. Prawda jest taka, że Lech mocno olał mecz ligowy z Miedziowymi, a John van den Brom jasno pokazał swoimi wyborami, że kluczowym starciem jest dla niego rewanż z Bodo/Glimt. Wcześniej Kolejorz wygrał w Ekstraklasie z Wisłą Płock i Miedzią Legnica, nie tracąc przy tym bramki. Mecz z beniaminkiem z 1 lutego nie potoczył się już tak dobrze i skończył remisem 2:2. 

Kibice Bodo nie mają w ostatnim czasie powodów do radości. Mistrz Norwegii wpadł w dołek i wygrał tylko jedno z pięciu poprzednich spotkań. Pokonać minimalnie, bo 1:0 udało się Vikinga. Oprócz tego porażka 3:4 z Viborgiem na własnym stadionie i aż trzy remisy – z Kalmarem, Silkeborgiem i Lechem Poznań. Poza starciem z Kolejorzem były to jednak tylko mecze towarzyskie. 

Przewidywane składy

John van den Brom rzuci na pewno do gry wszystkie swoje największe siły, a mistrz Polski wyjdzie na to spotkanie ofensywnie usposobiony. Nie ma tu już żadnej kalkulacji. W Poznaniu należy z Bodo/Glimt wygrać i to nie podlega dyskusji. Możemy zatem być świadkami wielu zmian w podstawowej jedenastce względem poprzedniego starcia z rywalem z Norwegii.

Lech Poznań: Bednarek – Pereira, Salamon, Milic, Czerwiński – Szymczak, Murawski, Karlstrom, Skóraś – Ishak, Sobiech

Bodo/Glimt: Faye Lund – Wembangomo, Moe, Lode, Sorensen – Konradsen, Berg, Gronbaek – Mvuka Mugisha, Moumbagna, Pellegrino

Lech Poznań – Bodo/Glimt: kto wygra

Szanse obu zespołów na awans wyceniane są obecnie podobnie. Bukmacherzy przewidują jednak, że większe szanse na zwycięstwo w Poznaniu ma Lech. Kolejorz ma silniejszą kadrę od rywala z Norwegii, a piłkarzy dopingować będą żywo kibice. Bodo/Glimt słabo wygląda w meczach wyjazdowych. Może to nieco myślenia życzeniowego, jednak mamy pozytywne odczucia względem czwartkowego spotkania. 

Lech Poznań – Bodo/Glimt: kursy bukmacherskie

Zwycięstwo Lecha nie jest brane za pewnik, jednak polscy bukmacherzy jasno wskazują, że to gospodarze są faworytem czwartkowego spotkania. Kurs na wygraną Lecha Poznań z Bodo/Glimt wynosi w przybliżeniu 2.20. Typ na mistrza Norwegii to około 3.30. Najwyżej co ciekawe wyceniany jest remis – w przedziale między 3.30, a 3.45. Przyjrzyjmy się jeszcze kursowi na BTTS. Ten wynosi ok. 1.80. 

Lech Poznań – Bodo/Glimt: typy bukmacherskie

Nie spodziewamy się w tym spotkaniu wielu bramek ani huraganowych ataków od pierwszych minut. Oba zespoły z pewnością będą się badać i grać od początku dość zachowawczo, co może skutkować stosunkowo niskim wynikiem. Kto wie, może o awansie przesądzi tylko jedna bramka? Mój pierwszy typ: Poniżej 2.5 gola z kursem 1.97 na STS. Polecamy założyć u tego bukmachera konto z naszym kodem promocyjnym. Wówczas STS bonus powitalny stanie przed wami otworem.

Od mistrza Polski oczekujemy gry odpowiedzialnej, przede wszystkim w defensywie. Jeśli to Bodo/Glimt pierwsze zdobyłoby gola, sytuacja mocno by się skomplikowała. Kolejorz ma w kadrze wielu doświadczonych zawodników, od których należy wymagać dojrzałości taktycznej. Jeśli uda się wyeliminować błędy i niedociągnięcia, to zespół z Poznania powinien prowadzić grę i postarać się jako pierwszy o bramkę. Mój drugi typ: 1. gol – Lech Poznań z kursem 1.81. U nas znajdziecie jeszcze więcej darmowych typów bukmacherskich.

Lech Poznań – Bodo/Glimt, transmisja

Mecz rewanżowy Lecha Poznań z Bodo/Glimt zaplanowany został na czwartek 23 lutego o godzinie 21:00. Transmisję znajdziecie natomiast na antenie TVP Sport, a także platformie streamingowej Viaplay.


Gdzie znajdę inne typy na mecz Lech – Bodo/Glimt?
Więcej typów bukmacherskich na to spotkanie znajdziecie na naszej stronie w zakładce Typy Dnia.
Który bukmacher oferuje najlepszy kurs na wygraną Lecha Poznań z Bodo?
Najwyższy kurs na zwycięstwo Lecha oferują STS i Superbet – aż 2.20.