Grzegorz Krychowiak w ostatnim czasie, po odwieszeniu butów na kołek, zdecydował się próbować nowych rzeczy. Ostatnio pojawił się w miejscu, gdzie chyba... nikt się go nie spodziewał. Były reprezentant Polski zawalczył bowiem w bitwie na słowa, stawiając czoła "Filipkowi".

Krychowiak bawi się w najlepsze?

Grzegorz Krychowiak pod koniec października tego roku zdecydował się na zakończenie piłkarskiej kariery. Jak sam przyznał: - Jestem w takim momencie życia, że nic już nie muszę. Nadal piłka sprawia mi dużo przyjemności, ale nie ma już takiej ekscytacji, jak kiedyś. Słowa o momencie życia bardzo dobrze oddają ostatnie ruchy byłego zawodnika m.in. Paris Saint-Germain.

Zagrał on m.in. w klasie okręgowej w barwach Mazura Radzymin. Występował na murawie razem z popularnym raperem Quebonafide, co oczywiście odbiło się dużym echem w mediach. Na tym jednak 100-krotny reprezentant naszego kraju nie poprzestał. Aktualnie na prawie wszystkich portalach krąży nagranie, na którym widać Krychowiaka... na scenie. Stoczył on freestyle'ową bitwę na WBW.

Co to w ogóle jest WBW? To tzw. Wielka Bitwa Warszawska. Konkurują tam reprezentanci freestyle'u i na spontanie rzucają tzw. tematyczne "punche", w zależności od tego, co wylosują. Trzeba - delikatnie mówiąc - zdissować przeciwnika i nie ma żadnych reguł. To o tyle specyficzne, że można wkraczać na bardzo śliskie grunty, wliczając w to obrażanie rodziny. W przeszłości WBW wygrywali: Duże Pe, Muflon, Flint, Edzio, Bober czy Koro. W 2024 roku - po kilku latach przerwy - wznowiono imprezę.

Udane "misje poboczne"

W taki sposób można bez wątpienia nazwać ostatnie zachowania i wybory Grzegorza Krychowiaka. Jego występ na scenie ewidentnie spodobał się na publice, która bardzo żywiołowo reagowała. W jego wersach znalazło się miejsce na wiele odwołań do chociażby postaci Wojciecha Szczęsnego czy też do duetu Michała Probierz i Robert Lewandowski. Przypomnijmy, że mowa o zawodniku, który niegdyś był jednym z czołowych środkowych pomocników La Liga.

Grzegorz Krychowiak rozegrał 90 spotkań w barwach Sevilli, kiedy to był w stanie zatrzymywać nawet Leo Messiego. Co ciekawe, dla niego też znalazło się miejsce w rapowym wykonaniu piłkarza. Urodzony w Gryficach pomocnik występował także w Stade Reims, Lokomitwie Moskwa. Był także bohaterem głośnego transferu do Paris Saint-Germain, ale jak dobrze pamiętamy, tamten okres jego kariery był niezbyt udany. Rapujących piłkarzy nie brakuje - nie tak dawno swój kolejny utwór wydał sam Sergio Ramos.