Gdy w styczniu 2022 roku włodarze Wisły Kraków na czele z ówczesnym dyrektorem sportowym krakowskiego klubu - Tomaszem Pasiecznym, postanowili wyłożyć pół miliona euro za wówczas 21-letniego macedońskiego pomocnika - Enisa Fazlagicia, który trafił ze słowackiej MSK Żylina. Samego zawodnika ze Słowacji bardzo dobrze znał wtedy Adrian Gula, wówczas jeszcze trener 13-krotnego Mistrza Polski.

Piłkarz za pół miliona euro nie gra już od roku

Za niedługo minie dwa lata odkąd Fazlagić trafił do drużyny Wisły Kraków. Od tego czasu minęło bardzo dużo. Guli i Pasiecznego już w klubie nie ma. Biała Gwiazda spadła z PKO BP Ekstraklasy, w ciągu dwóch lat drużynę prowadziło trzech trenerów, na Reymonta trafiła kolonia hiszpańskich graczy, a na koniec już drugi sezon podopieczni Radosława Sobolewskiego muszą grać na poziomie Fortuna 1 Ligi. Gdy ktoś się nie zna bardzo na polskiej piłce klubowej, i pewnie zadaje teraz pytanie, czy Enis Fazlagić odkrywa kluczową rolę w grze Białej Gwiazdy, to niestety głęboko się zawiedzie.

Północnomacedoński piłkarz do tej pory dla ekipy ze stolicy Małopolski rozegrał przez rok i 9 miesięcy zaledwie 16 spotkań, 75 % tych występów było jeszcze na poziomie PKO BP Ekstraklasy, potem były jeszcze dwa mecze w Fortuna 1 Lidze, które trwały łącznie 62 minut, oraz 120 minut w Fortunie Pucharze Polski w meczu ćwierćfinałowym, gdzie  podopieczni Jerzego Brzęczka po rzutach karnych przegrali z trzecioligową Olimpią Grudziądz. Co ciekawe, gdy Fazlagić grał od 1. minuty w wyjściowym składzie Wisły Kraków, to krakowski zespół wygrał tylko raz. Było to podczas 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy sezonu 21/22, gdzie Wiślacy pokonali na własnym stadionie wtedy Górnik Zabrze 4:1. Na 11 innych prób, ekipa spod Reymonta, zremisowała lub przegrywała spotkania ligowe z udziałem defensywnego pomocnika.

Polska i Słowacja nie dla Fazlagicia. Co dalej z 23-letnim piłkarzem Wisły Kraków?

Widać, że połączenie Wisła Kraków - Enis Fazlagić przez ten długi okres nie daje żadnych pozytywnych efektów. Każda z tych stron się po prostu męczy. Sam piłkarz chciałby grać regularnie, ale niestety obecnie nie jest to możliwe. Natomiast sam krakowski klub nie może znaleźć pomysłu, jak pozbyć się niechcianego gracza, któremu kontrakt z pierwszoligowym zespołem kończy się dopiero 30 czerwca 2026 roku. Oczywiście było wypożyczenie w trakcie letniego okienka transferowego podczas poprzedniego sezonu do słowackiej DAC Dunajskiej Stredy, gdzie trenerem jest tam dobrze mu znany - Adrian Gula, jednak sam Słowak dał tylko defensywnemu pomocnikowi zagrać 8 razy, po czym po zakończeniu sezonu beż żadnego żalu wrócił z powrotem na Reymonta. To pokazuje, jak przez ten okres kariera piłkarska 23-latka stanęła w miejscu.

Jak na razie ostatnim występem na żywo, gdzie kibice Wisły Kraków mogli 1- krotnego reprezentanta Macedonii Północnej zobaczyć, było spotkanie się z piłkarzem przed meczem ligowym z Wisłą Płock, które odbyło się 1 października b,r, gdzie Fazlagić wraz z Davidem Juncą podpisali autografy i robili zdjęcia z fanami Białej Gwiazdy.