Jan Urban wyjawił wszystkie nazwiska, które pojawią się na najbliższym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Kilka nowych, a także kilka brakujących postaci wzbudziło sporo dywagacji, do których selekcjoner zdecydował się odnieść.

Urban w ogniu pytań

Chyba jeszcze nie przytrafił się moment, by każdemu obserwatorowi polskiej kadry pasowały wszystkie rozesłane powołania. Cudów także nie było przy ostatnim ogłoszeniu, kiedy to w piątek Jan Urban odkrył wszystkie karty. W kadrze nie zabrakło oczywiście filarów w postaci Roberta Lewandowskiego, duetu Jan Bednarek i Jakub Kiwior, czy Piotra Zielińskiego.

Jednak na nadchodzącym zgrupowaniu nie pojawią się choćby Przemysław Frankowski, Arkadiusz Pyrka, czy także Jakub Piotrowski. Wymienieni panowie wcześniej byli w kadrze. Na ten temat wypowiedział się Jan Urban, który został mocno wypytany o wszystkie szczegóły przez Roberta Błońskiego z "TVP Sport".

W przypadku Arka jesteśmy dobrze zabezpieczeni na prawej stronie i miałby niewielkie szanse, by zagrać. Kuba wystąpił w środku pomocy w meczu z Nową Zelandią, a teraz chcemy spróbować innej opcji. Powiem wprost: no, nie do końca poszło tak, jak sobie wyobrażaliśmy. Przemek ostatnio miał problemy ze zdrowiem, leczył kontuzję i doszliśmy do wniosku, że czas dać szansę jakiemuś młodemu zawodnikowi.

Dlaczego Rózga, a nie Pietuszewski

Wiele dyskusji wywołał brak powołania dla Oskara Pietuszewskiego. Tym bardziej że na zgrupowaniu pojawi się Filip Rózga ze Sturmu Graz. W tym temacie Jan Urban wręcz obowiązkowo musiał się wypowiedzieć i uzasadnić, dlaczego wybrał jednego, a nie drugiego.

Gdybyśmy chcieli, to powołalibyśmy Oskara Pietuszewskiego, ale wybraliśmy innego młodego zawodnika, Filipa Rózgę. Teraz pewnie rozpocznie się dyskusja: który lepszy? Oskar dobrze gra w Jagiellonii i bardzo się cieszę, ale czy – gdyby wyjechał z Polski – to też grałby tyle, ile Rózga? Nie wiadomo. Niech się spokojnie rozwija, na dziś nie chcemy ruszać go z młodzieżówki.

W temacie młodych zawodników przewija się oczywiście postać Kryspina Szcześniaka. Zdaniem wielu, bardziej na szansę zasłużył Oskar Wójcik z Cracovii. Selekcjoner w tym przypadku powołał się na to, iż dobrze wie, na co stać obrońcę Górnika. Jednocześnie takim powołaniem chciał dać sygnał, że ogląda wszystkich innych kandydatów. Przed Polakami dwa ostatnie spotkania w ramach kwalifikacji do mundialu - 14 listopada z Holandią oraz 17 listopada z Maltą.