Zgodnie z przewidywaniami selekcjoner Jan Urban zareagował na kontuzje Łukasza Skorupskiego, Jana Bednarka i Krzysztofa Piątka. W kadrze znalazło się dwóch nowo powołanych graczy. Można chyba mówić o lekkim zaskoczeniu.

Kochalski się doczekał!

Jednym z powołanych jest Mateusz Kochalski. Nie zaliczył on jeszcze debiutu w seniorskiej reprezentacji. Raz był powołany na zgrupowanie, ale wyłącznie jako numer 4.

Rozmawiałem z trenerem bramkarzy reprezentacji o tym i powiedział mi, że zawsze na czwartego bramkarza jeździ zawodnik z Ekstraklasy. Kiedy ja byłem powołany był to wyjątek, ponieważ trener chciał mnie wyróżnić. Więc nie wkurza mnie to, bo jeśli mam być powołany jako pierwszy, drugi albo trzeci bramkarz to wiem, że muszę grać jak najlepiej w klubie i ciągle robić postęp – powiedział Kochalski w niedawnym wywiadzie dla Dziennika Wschodniego.

Teraz piłkarz Karabachu Agdam się doczekał, wykorzystując pecha reprezentacyjnej „jedynki”, czyli Skorupskiego. Ten już po trzech minutach poczuł ból w udzie po mocnym i dalekim wykopie w meczu z Napoli.

Urban zaskakuje powołaniem „Beresia”

O ile powołanie wyróżniającego się w Lidze Mistrzów Kochalskiego można uznać za naturalne, o tyle zaskoczeniem jest decyzja o awaryjnym powołaniu dla Bartosza Bereszyńskiego. Jeszcze niedawno były piłkarz Legii Warszawa miał spory problem ze znalezieniem nowego klubu.

W końcu trafił do Palermo, gdzie dopiero od kilku meczów jest podstawowym zawodnikiem na poziomie Serie B. Mimo wszystko bogate doświadczenie, również na niwie reprezentacyjnej wystarczyło, by „Bereś” znów miał okazję zameldować się na zgrupowaniu. Ma on 58 spotkań w kadrze Polski.

Kadra Urbana w rozpoczętym właśnie listopadowym oknie FIFA rozegra dwa mecze eliminacyjne do przyszłorocznego mundialu – z Holandią w Warszawie (14 listopada, godz. 20:45) i Maltą w Ta’ Qali (17 listopada, godz. 20:45). Najprawdopodobniej niezależnie od wyników Biało-czerwoni o awans na MŚ powalczyć będą musieli w barażach.