Walka o bezpośredni awans do nadchodzących wielkimi krokami mistrzostw świata trwała do ostatnich minut w wielu przypadkach. Jamajka mogła sobie takowy zapewnić, lecz zajęła drugie miejsce po wymownym remisie. Selekcjoner tej ekipy całkowicie zaskoczył decyzją na pomeczowej konferencji.
Jamajka zawiodła kibiców?
Jamajka mierzyła się w ramach ostatniego spotkania eliminacji do mundialu z niewątpliwą sensacją, a więc z drużyną Curacao. Dla drużyny prowadzonej przez Steve'a McClarena istniał tylko jeden możliwy scenariusz, gwarantujący bezpośredni awans na upragniony turniej - zwycięstwo. Różnica między tymi zespołami wynosiła bowiem jeden punkt i Curacao wystarczył zaledwie remis, by móc oddać się szaleńczej radości.
Od samego początku spotkania było widać, że Jamajka bardzo chce tego zwycięstwa. Jednak Curacao nieprzypadkowo liderowało w grupie i świetnie sobie radziło w obronie, a także odpowiadając na ataki. Obie ekipy oddały łącznie 29 strzałów, z czego tylko pięć w światło bramki. Niedziwne, że mecz zakończył się remisem 0:0. Remis dał powody do ogromnej radości jednym, a łzy drugim. Curacao zostało bowiem najmniejszym krajem w historii pod względem populacji, który awansował na mundial.
Steve McClaren powiedział dość
Angielski szkoleniowiec McClaren doskonale pamięta eliminacje do mistrzostw Europy 2008, gdy prowadził Anglików. Porażka 2:3 z Chorwatami i katastrofalny występ bramkarza Scotta Carsona sprawiły, że "Synów Albionu" zabrakło na tym turnieju. Tym razem, już w roli selekcjonera reprezentacji Jamajki, ponownie nie był w stanie zakwalifikować się do wielkiego turnieju. Oczywiście mówimy o bezpośrednim awansie, ponieważ Jamajka ma jeszcze przed sobą szansę w barażach. To jednak nie zadowoliło byłego asystenta Erika ten Haga, który zdecydował się na rezygnację ze stanowiska.
Przez ostatnie 18 miesięcy dawałem z siebie wszystko w tej pracy. Dowodzenie tym zespołem było jednym z największych zaszczytów w mojej karierze, ale piłka nożna to biznes, w którym liczą się wyniki, a dziś wieczorem nie osiągnęliśmy naszego celu, jakim było wyjście z grupy. Po głębokim namyśle i uczciwej ocenie tego, gdzie jesteśmy i dokąd musimy pójść, podjąłem decyzję o rezygnacji z funkcji trenera reprezentacji Jamajki.
Sytuacja to mocno zaskakująca, ponieważ - tak jak wspomniano - "Reggae Boyz" nadal mogą pojechać na mistrzostwa. Niemniej Jamajka ma teraz sporą zagwozdkę, ponieważ trzeba wskazać następcę, który spróbuje dać upragniony awans w barażach.
It's the "Wally with the Brolly' all over again. 👋🏴
Steve McLaren has vacated his role as Jamaica head coach after the Reggae Boyz failed to beat Curacao in a decisive World Cup qualifying match.
Almost two decades after failing to get England to the Euros, the Englishman has… pic.twitter.com/0CHOTzsBJL
— HF World (@hfworld_) November 19, 2025
