W poniedziałek o godz. 20:45 na Stadio Olimpico di Torino wybiegną zawodnicy miejscowego Torino i goście z Bergamo. Granata zaimponowała zwłaszcza w ostatnim spotkaniu u siebie przeciwko silnemu Sassuolo, gdzie pomimo triumfu jedynie 2:1 przewaga była ogromna. Ivan Juric pokazał się jako szkoleniowiec, który potrafi dotrzeć do zawodników, którzy z zespołu zagrożonego degradacją z Serie A, stali się mocną drużyną.
Co wiadomo przed poniedziałkowym meczem?
Jeszcze przed czwartkowym spotkaniem zremisowanym ze Sportingiem Lizbona, Gasperini stwierdził na konferencji prasowej, że jego drużyna potrzebuje wstrząsu taktycznego. Orobici do spotkania z Granatą przystąpią osłabieni, zabraknie El Bilala Toure, Belga de Ketelaere i Czecha Vorlicky'ego. Bilal Toure to zawodnik, bez którego będzie szczególnie trudno gościom, gdyż jest to najdroższy transfer w historii Atalanty.
Jakich zawodników możemy nie zobaczyć?
Na łamach “Gazzetta dello Sport” Gasperini narzekał na postawę Rosjanina Miranchuka przeciwko Sportingowi, więc tego zawodnika z dużą dozą prawdopodobieństwa nie ujrzymy w poniedziałkowym spotkaniu. Granata musi poradzić sobie bez środkowego defensora, Holendra Perra Schuursa, nie zagrają też Samuele Ricci i Saba Sazanov. Szanse obu drużyn są wyrównane, oba zespoły mają o co grać, jest to prestiżowy mecz teamów aspirujących do znalezienia się w elicie włoskiej Serie A.
Gdzie będzie można obejrzeć spotkanie?
Mecz, który odbędzie się 4 grudnia na Stadio Olimpico di Torino, sędziuje arbiter Marco Piccinini. Spotkanie zamykające kolejkę Serie A, fani ligi włoskiej obejrzą na Eleven Sports 1, transmisję na żywo przeprowadzą także Betclic.pl i STS.pl.
Co warto wiedzieć przed meczem?
Granata w przypadku zwycięstwa skutecznie odbije się od strefy spadkowej, przed rozpoczęciem 14. kolejki ma 6 pkt przewagi nad grupą spadkową, triumf sprawi, że Turyńczycy zakręcą się blisko miejsc dających promocję gry w europejskich pucharach. Presja na zwycięstwo nad Torino jest w Bergamo spora, gdyż w trzech ostatnich kolejkach w Serie A udało się zdobyć jedynie punkt za remis z Udinese, choć należy dodać, że Oriobici grali z SSC Napoli i z Interem. Szkoleniowiec Atalanty nie narzeka na liczbę punktów, jak stwierdził dla "Gazzetta dello Sport" jest zawiedziony jedynie wtedy, gdy jego zespół kreuje mniej sytuacji niż przeciwnik.