Wysyłanie Roberta Lewandowskiego na sportową emeryturę nie ma najmniejszego sensu. Polak właśnie został bohaterem meczu Celta Vigo – Barcelona. Lewy ustrzelił hat-tricka, a Barca wygrała 4:2.

Dobra wiadomość dla Jana Urbana

Jan Urban miał ciężką niedzielę. Najpierw informacja o kontuzji Łukasza Skorupskiego, a zaraz potem kolejny cios – uraz Jana Bednarka. Jutro dowiemy się, co z obydwoma zawodnikami, ale w ciemno można zakładać, że nie zobaczymy ich na rozpoczynającym się zgrupowaniu reprezentacji, a co za tym idzie w meczach z Maltą i Holandią. Na skołatane serce selekcjonera dzbanuszek miodu wylał jednak kapitan. Robert Lewandowski zanotował hat-tricka i pokazał, że na kadrę przyjedzie w pełni formy.

Lewandowski w swoim stylu

Jak padały bramki Polaka? Pierwszą strzelił, wykorzystując rzut karny.

Gol nr 2 to świetne dośrodkowanie Marcusa Rashforda ze skrzydła i wykończenie Lewandowskiego prawą nogą. Polak idealnie uniknął spalonego, wyskoczył zza pleców obrońców i trącił piłkę do siatki.

Prawdziwym majstersztykiem sztuki snajperskiej był gol nr 3, po którym Barcelona ustaliła wynik meczu na 4:2. Znów dorzucał Rashford – tym razem Anglik posyłał piłkę z narożnika boiska. Lewandowski odkleił się od kryjącego go obrońcy i głową posłał piłkę do bramki. Piłka po drodze odbiła się od słupka – strzał był szalenie precyzyjny. Zresztą, zobaczcie sami:

Polak pnie się w górę

Lewandowski jest w tym sezonie najlepszym strzelcem Barcelony w La Liga, mimo że zdecydowaną większość meczów rozpoczyna na ławce lub opuszcza z powodu kontuzji. Mimo tego ma już siedem goli, co sytuuje go ex aquo na drugim miejscu w klasyfikacji strzelców – tyle samo trafień ma Julian Alvarez. Na wyraźnym prowadzeniu jest Kylian Mbappe (13 goli).

Lewandowski pnie się w górę również w klasyfikacji najlepszych strzelców "Barcy" w historii. Ma już 108 bramek – tyle samo co Luis Enrique. Najbliższy do wyprzedzenia jest autor 117 goli, Christo Stoiczkow. Wyprzedzenie Bułgara oznaczałoby awans do TOP 15 w tym prestiżowym rankingu.