W ramach rozgrywek Betclic 2. Ligi także obserwujemy sporo emocji. Nie zawsze jednak chodzi o pozytywne odczucia, co miało miejsce po starciu Unii Skierniewice z KKS-em Kalisz. Swoje rozgoryczenie stylem rywala wyraził trener Unii Skierniewice.
Betclic 2. Liga i "żenujący spektakl"?
W ramach rozgrywek drugoligowych, czyli na trzecim poziomie rozgrywkowym w Polsce, rywalizuje m.in. Unia Skierniewice. Jest to beniaminek tego sezonu, ale patrząc na tabelę - wcale tego nie widać. Zespół ze Skierniewic zajmuje pierwszą lokatę, z takim samym dorobkiem punktowym jak druga Warta Poznań. Tak więc jest to realny kandydat do walki o awans na zaplecze PKO BP Ekstraklasy.
- Chcesz być na bieżąco? Sprawdzaj piłkarskie wyniki na żywo
Z tego też powodu zarówno sztab, jak i zawodnicy z każdym kolejnym spotkaniem chcą utrzymywać się na szczycie. Nie jest to zawsze takie proste, czego świadkami byliśmy w ostatniej kolejce, kiedy to do Skierniewic przyjechała drużyna z Kalisza. Goście dość szybko, bo w 7. minucie objęli prowadzenie za sprawą Przemysława Zdybowicza. Unia odpowiedziała dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy - do końca bramek już nie było. Po takim remisie na konferencji pomeczowej swojego rozgoryczenia nie ukrywał Kamil Socha, a więc trener Unii.
Byliśmy zdecydowanie lepsi, ale zderzyliśmy się z takim antyfutbolem, jakiego nie oglądałem nawet na boiskach w klasie okręgowej. Efektywny czas gry w drugiej połowie wyniósł około 12 minut, więc o czymś to świadczy. Spektakl, który zaprezentowała nam drużyna przyjezdna w drugiej połowie, był wręcz żenujący. Ja wstydziłbym się, gdyby mój zespół tak grał.
Niezgodności jeszcze przed meczem
Trener zdecydował się wyjawić, że jeszcze przed spotkaniem kontaktował się z nim szkoleniowiec rywali. Chodziło o próbę przełożenia spotkania przez KKS Kalisz. Ostatecznie jednak zagrano w terminie, a Kamil Socha wyjaśnił, dlaczego tak to się potoczyło.
Dostaliśmy propozycję przełożenia tego meczu. Dzwonił do mnie bezpośrednio trener rywali. Rzekomo powodem była liczba kontuzji, którą miał w zespole. Zgodziłem się na to, ale nie chcieliśmy grać na wiosnę. Zaproponowałem przełożenie tego meczu między dwa następne. Przyszła odpowiedź, że nie, że gramy w terminie. To dla mnie dziwne.
Kamil Socha: zderzyliśmy się z takim antyfutbolem, jakiego nie obserwowałem nawet w klasie okręgowej. Efektywny czas gry w 2. połowie wyniósł około 12 minut. Spektakl drużyny przyjezdnej jest wręcz żenujący. Mnie by było wstyd, gdyby mój zespół tak grał.
Wideo: Radio RSC pic.twitter.com/1sKwbZNCBk
— Dominik Pasternak (@Do_Pasternak) November 16, 2025
