Wczoraj odbyła się gala FAME MMA 27, która przyniosła wiele niezapomnianych wrażeń i niesamowitych emocji. Jedną z głośniejszych walk była ta Wronka z Dajczmanem, w której członek Bungee nie miał żadnych szans. Wszyscy zgromadzeni w Gliwicach, jak i ci przed ekranami byli w totalnym szoku.

Dajczman trenował 2 lata?

Hubert Dajczman był przed tym pojedynkiem ogromnym underdogiem, a kurs na niego wynosił 3.30. Być może było to spowodowane tym, że Wronek stoczył do tej pory trzy walki i we wszystkich triumfował. Natomiast Dajczman w swoim pierwszym starciu na Prime MMA 10 przegrał w słabym stylu z Dagsem.

Po walce Dajczman udzielił wywiadu Mateuszowi Kaniowskiemu, w którym przyznał, że trenował kiedyś rok boksu i prawie rok MMA, z czego głównie stójkę. Wszyscy zastanawiają się jednak jakim cudem zaliczył taki progres od ostatniej walki. Bohater wczorajszego wieczoru wyznał, że do poprzedniego pojedynku się praktycznie nie przygotowywał.

Jak mieszkałem jeszcze w Oleśnicy, to miałem taki klub bokserski i trzy razy w tygodniu po dwie godziny treningi. Trenowałem ponad rok boksu i 8 miesięcy MMA i tam stójkowo bardzo, bo nie skupiałem się na parterze, bo tego nie lubiłem.