Jak wiadomo, jeszcze nie tak dawno w sieci pojawiały się informacje o zakończeniu związku Marianny Schreiber i Przemysława Czarneckiego. Teraz w sieci pojawiły się oświadczenia z obydwu stron. W jednym z nich pojawiło się oskarżenie o przemoc.

Konflikt Marianny Schreiber z Czarneckim - Padają ostre słowa

Choć o Mariannie Schreiber powinno być głośno z powodu miejsca w karcie walk Prime MMA 12, to jest, ale z powodu jej poprzedniego związku. Kobieta opublikowała bowiem oświadczenie, w którym przyznaje, że rozstała się z Przemysławem Czarneckim, a ten w trakcie ich relacji, jak i po niej dopuszczał się przemocy. Dowodem na to mają być telefony na 112, jakie kobieta wykonywała.

Jak widać, zawodniczka musiała obawiać się byłego partnera, skoro odebrała od niego rzeczy swojej córki w asyście Policji. Co ciekawe jednak Czarnecki postanowił również wydać oświadczenie, w którym właściwie wyśmiewa jej oskarżenia oraz całą jej osobę i zachowanie po ich rozstaniu.

Ja odnośnie tego, co “oświadczyła” pani Schreiber, “oświadczam”, że nie mam zamiaru niczego “oświadczać”, a jedynym “oświadczeniem” jakie zostanie w tej sprawie wydane będzie przeprosinami z jej strony po wyroku sądowym. Patrząc na poziom jej odklejenia, nie zakładam, że sama pójdzie po rozum do głowy i zrobi to z własnej woli.

Mężczyzna w swojej wypowiedzi oskarżył kobietę o jazdę po alkoholu samochodem wraz z dzieckiem, czego ta się wyparła. Całość okraszona była sarkazmem i deklaracją, że zamierza on przybliżyć fanom Schreiber jej obraz postaci "samotnej i ciemiężonej matki Polki". Tutaj pojawia się pytanie - czy polityk powinien angażować się w takie przepychanki internetowe?