W niedzielę 12.11 na Stamford Bridge pojedynek stoczyły pierwsza i dziesiąta drużyna w tabeli Premier League. Każdy widz, który zakupił bilet spotkał się z nie lada widowiskiem.

Świetna gra Chlesea przeciwko Manchester City

Mecz od pierwszych minut zapowiadał się ciekawie, widać było, że ani jedna, ani druga drużyna nie zamierza odpuścić. Pierwszy żółty kartonik zobaczyliśmy już w 21 minucie, zawodnik Chelsea już wtedy zaznaczył swoją obecność na boisku. Na drugi wcale nie musieliśmy długo czekać, już dwie minuty po pierwszej kartce dla Marca Cucurella pojawiła się druga dla C. Palmera.

Wszyscy, którzy obstawili kartki wiedzieli, że tego wieczoru utoną w złocie... Karny podyktowany dla Man City poskutkował golem E. Haalanda, worek z golami w tamtym momencie się rozsypał! Chelsea odpowiedziało na 1 : 1 już w 29 minucie!  

Po golu doświadczonego Thiago Silvy Chelsea ruszyła do ataku, Sterling strzelił gola na 2-1. Kibice City byli już pogodzeni z tym, że wynik schodząc do szatni nie będzie pozytywny jednak nic bardziej mylnego, w 46 minucie padała ostatnia bramka na korzyść Man City w pierwszej połowie.

Mecz niespodzianek trwał! Już dwie minuty po ponownym wejściu na boisko E. Haaland znalazł drogę do bramki. Żółte kartki sypały się jak szalone, nie mniej jednak gole również.

Mecz zakończył się wynikiem 4-4 po golach N.Jacksona(67’), Rodriego(72’) oraz Palmera(95’), niespotykane widowisko!