Od momentu wyjścia Buddy na wolność nie dostaliśmy żadnego oficjalnego oświadczenia w tej sprawie. Kamil odwlekał jakiekolwiek wypowiedzi, wstawiając na social media jedynie prześmiewcze treści. Dokładnie dzisiaj, czyli ponad dwa miesiące po opuszczeniu aresztu, Budda wydał pierwszy statement.

Pierwsze oświadczenie Buddy

Dokładnie 27 lutego na kanale Buddy pojawiła się "piosenka", która ma stanowić jeden z dwóch statementów. Drugi prawdopodobnie poznamy już niedługo, a na ten moment dzisiejszy materiał już robi ogromne wyświetlenia.

Z tekstu nie dowiadujemy się zbyt wielu nowych informacji, jednak można wyłapać kilka ciekawych zwrotek. YouTuber opowiedział głównie, jak wyglądała cała sytuacja z jego strony. Piosenka ma otwarte zakończenie i można jedynie się domyślać, co Budda chciał przekazać.

Dojezdżamy do Szczecina, oni liczą na spowiedź. Kładą akt oskarżenia nieco grubszy niż powieść. Muszę przyznać, że się trochę zdziwiłem, a chwilę temu byłem pewien, że wyskoczę za chwilę. Rzucają dowody, liczą, że na tym popłynę, a ja muszę was zmartwić - jestem rekinem, bo...

Zarówno w tym fragmencie, jak i w całym tekście Budda niebezpośrednio zapewnia, że jest niewinny. Oprócz tego można usłyszeć, że przyznaje, że nie wszystkie "fanty" były jego, a zarzuty zajmowały aż trzy kartki. Co więcej, jak się okazało - zablokowane środki były równowarte 100 milionów złotych, a nie dziewięćdziesiąt.

W teledysku pojawiło się wiele publicznych osób - w tym Alberto. Można wywnioskować, że raper stoi za Buddą i go wspiera. Możliwe, że pomógł mu nawet w tworzeniu piosenki.