Zbigniew Boniek przez kibiców uznawany jest za jednego z najlepszych prezesów PZPN w dwudziestym pierwszym wieku. Kariera Cezarego Kuleszy na tym stanowisku zbiegła się z serią niefortunnych zdarzeń. Kiedy wydaje się, że już nic więcej nie może się stać, to wtedy na jaw wychodzą kolejne afery. W ostatnim czasie Polskie środowisko piłkarskie zszokowała afera alkoholowa w reprezentacji U-17. Czterech zawodników zostało wydalonych ze zgrupowania i odesłano ich do kraju.

Boniek nie zgadza się z decyzją aktualnych władz

Afera alkoholowa wstrząsnęła polskim środowiskiem sportowym. Czterech reprezentantów Polski: Oskar Tomczyk, Filip Rózga, Jan Łabędzki i Filip Wolski zostało wyrzuconych z kadry z powodu złamania regulaminu. Większość ekspertów zgodziła się z decyzją trenerów, lecz Zbigniew Boniek jest kolejnym po Tomaszu Hajcie komentującym, który wybrałby inne rozwiązanie. Były prezes zaznaczył, że mamy do czynienia z młodymi ludźmi i taka kara oraz medialny lincz może być zbyt surowa.

Były reprezentant Polski jednoznacznie potępił takie zachowanie i podkreślił, że nie jest godne reprezentanta Polski. Zasugerował jednak, że odpowiednią karą mogłoby być zawieszenie w pierwszym meczu i dołączenie do drużyny od kolejnego. Karami dyscyplinarnymi kluby w porozumieniu z reprezentacją miałyby się zając po powrocie do kraju. Nie wykluczył nawet tak dotkliwej kary, jak roczne zawieszenie w byciu reprezentantem.

Warto podkreślić, że międzynarodowa federacja piłkarska nie zgodziła się na dowołanie dodatkowych graczy w miejsce odesłanych do kraju zawodników. Konsekwencją tego jest brak pełnej kadry meczowej, która może okazać się szczególnie dotkliwa w gorącym, balijskim klimacie. W pierwszym meczu reprezentacja uległa rówieśnikom z Japonii, a w meczu o wszystko zmierzy się 14.11.2023 z reprezentacją Senegalu.