W ostatnim czasie wspominaliśmy o tym, że Kubańczyk został ofiarą brutalnej interwencji. W bójce brało udział trzech napastników, a teraz jeden z nich zabrał głos, a to nagranie udostępnił sam Flas na swoich social mediach.

Sytuacja została opanowana - Ochroniarz przeprasza

Jak wiadomo, w świecie freaków coraz więcej mówi się o przemocy poza klatką, jak chociażby o ataku u Szalonego Reportera. Wiele konfliktów przechodzi na drogę sądową. W przypadku Kubańczyka to jeden z napastników postanowił go przeprosić.

Flas dodał na swoją relację nagranie jednego z ochroniarzy, który wypowiada się na temat całej sprawy:

Witam, jestem po rozmowie telefonicznej z Kubańczykiem (...) Sytuacja, która zaistniała nie powinna mieć miejsca. Raczej nigdy się nie może powtórzyć takie coś. Przeprosiłem go i na tym kończymy sprawę

Na twarzy przepraszającego ochroniarza rzeczywiście widać skruchę. Weźmy jednak pod uwagę, że jego wizerunek widnieje w sieci, więc zapewne nie chce on otrzymywać jakichś niemiłych wiadomości, co zdarza się przy konfliktach z popularnymi osobami.

Wiadomo, kto zaogniał konflikt

Po relacji z przeprosinami ochroniarza sam Kubańczyk zabrał głos. Zdradził on, kto odpowiada za podburzanie do konfliktu.

No i ogólnie konflikt najbardziej zaognił ten właściciel, tego baru tam, w którym się chwilkę wcześniej bawiliśmy. Potem poszliśmy na ten peron, to dosłownie minutę od tego peronu, i mi się zdaje, że frustracja u niego się wylała, i to że my byliśmy tam głośno, to nie był jedyny powód

Według Kubańczyka ze względu na hałas najprawdopodobniej klienci opuścili lokal, co doprowadziło do braku utargu i złości właściciela. Zdecydowanie z Flasa można brać przykład, jeśli chodzi o polubowne załatwianie konfliktów.