Niecałe dwa miesiące temu Wielki Bu został aresztowany przez CBŚP w Hamburgu. Mężczyzna nadal przebywa w Niemczech i zdaje się, że nie chce on wracać do Polski. Całą sprawę skomentował szef MSZ Radosław Sikorski.

Plany Wielkiego Bu w związku z aresztem

Jak wiadomo, nie tak dawno temu obrona Wielkiego Bu chciała wnioskować o list żelazny. Jest to swego rodzaju gwarancja, która pozwala nie niestosowanie tymczasowego aresztu. Zamiast tego oskarżony zobowiązuje się do stawiennictwa przed sądem.

Teraz okazuje się, że najprawdopodobniej mężczyzna obrał inną taktykę. W sieci pojawiły się bowiem informacje, że złożył wniosek o przyznanie mu azylu politycznego w Niemczech. Adwokat Wielkiego Bu Gregor P. Jezierski przedstawia sytuację następująco:

Chcemy wykazać przed sądem, a także przed urzędem do spraw imigracji, że w sprawie mojego klienta istnieje uzasadniona obawa, że stanie się on obiektem rozgrywek politycznych między rządem a urzędem Prezydenta

Radosław Sikorski zabiera głos

Zdecydowanie słowa o wykorzystaniu mężczyzny do zagrywek politycznych są ciekawym stwierdzeniem z ust jego adwokata. Do całej sprawy postanowił również odnieść się polityk, a dokładniej Radosław Sikorski.

Kibolski patriota Wielki Bu uznał, że Polska przestała być bezpieczna dla porywaczy, sutenerów i złodziei. Ale żeby uznać, że Niemcy są bardziej praworządne?! Nie mógł poprosić o azyl w Budapeszcie?

Jak widać, szef MSZ nie przebiera w słowach i wydaje się, że nie jest on zwolennikiem wspomnianego wniosku. Najbliższe tygodnie zapewne pokażą, jak to wszystko się potoczy.