Jak wiadomo, kilka miesięcy temu Budda został zatrzymany przez CBŚP, a między innymi jego samochody zostały wówczas skonfiskowane. Po wyjściu na wolność mężczyzna opublikował nagrania ukazujące, iż odbiera swoją własność. Jak to się ma do trwającego postępowania?

Prokurator o sprawie - "Postępowanie przeciwko Kamilowi L. i pozostałym osobom jest w toku"

Z racji faktu, że Budda wrócił na social media po wyjściu z aresztu, jego kroki są uważanie obserwowane przez internautów. Nic dziwnego, że odbiór przez niego swoich samochodów odbił się szerokim echem w sieci. Wiele osób spekulowało, że zwrot tej własności może wiązać się z jego uniewinnieniem. Prokuratorka Katarzyna Calów-Jaszewska odniosła się do tej sytuacji następująco:

Uprzejmie informuję, iż postępowanie przeciwko Kamilowi L. i pozostałym osobom jest w toku. Wszystkie te osoby w dalszym ciągu mają w postępowaniu status podejrzanych. W śledztwie prokurator weryfikuje kwestie dotyczące własności zabezpieczonych do śledztwa pojazdów i dokonuje zwrotu wyłącznie tych aut, które były użytkowane przez podejrzanych na zasadzie zawartych umów leasingu (właścicielem pojazdu jest wówczas firma leasingowa), bądź też innych umów cywilnoprawnych np. w związku z zawartymi kontraktami reklamowymi.

W dalszej wypowiedzi podkreślono, że chodzi wyłącznie o te pojazdy, których podejrzani nie byli właścicielami. Co to dokładnie oznacza? Otóż w toku postępowania zabezpieczenie majątkowe obejmuje tylko to mienie, będące własnością podejrzanego.

Jak można jasno zauważyć, sprawa wciąż jest w toku, a najbliższe miesiące zapewne powiedzą nam więcej o losie YouTubera, jego dziewczyny i wspólników.