Jak donosi hiszpański portal Relevo, Vinicius tuż przed meczem z Valencią zagroził klubowi strajkiem, a wszystko przez niefortunną naklejkę umieszczoną pod zdjęciem Brazylijczyka na stronie Realu Madryt.

Vinicius zagroził, że nie zagra z Valencią?!

Ligowy mecz 27. kolejki La Liga pomiędzy Valencią, a Realem Madryt zakończył się w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach, kiedy to sędzia Jesus Gil Manzano skończył spotkanie tuż przed bramką na 3:2 dla Królewskich. Jeszcze przed meczem, w szeregach Realu Madryt doszło do innego skandalu.

Profil Realu Madryt na Instagramie umieścił na stories zdjęcie Viniciusa. Pod zdjęciem Brazylijczyka znalazło się logo izraelskich DJ-ów, którym jest małpa przekształcająca się w człowieka, a na sam koniec w DJ-a. Choć zdjęcie zniknęło już po 30 minutach, to nie umknęło uwadze Brazylijczyka, który w ramach strajku nie chciał zagrać z Valencią.

Pracownicy odpowiedzialni za skandal ukarani

Według Relevo, sytuacja była na tyle poważna, iż interweniować musiał sam dyrektor generalny Realu Madryt. Jose Angel Sanchez zapowiedział wyciągnięcie wniosków i ukaranie pracowników, którzy przyczynili się do skandalu.

Vinicius zaakceptował nałożone na pracowników kary i ostatecznie wystąpił w meczu z Valencią. Brazylijczyk strzelił dwa gole w tym spotkaniu, a jeden z nich celebrował w stronę kibiców Valencii, pokazując w ich stronę antyrasistowski gest jako odpowiedź na rasistowskie okrzyki kierowane w stronę skrzydłowego Królewskich.