Niedawno miały miejsce wybory prezydenckie w Polsce. Na dzień dzisiejszy wiadomo, że wygrał kandydat, który ma wiele wspólnego ze sportami walki, a konkretnie z boksem. Całą sytuację skomentował Adamek, zapraszając go na trening.

Tomasz Adamek chce trenować z... prezydentem

W czasie ostatnich wyborów Tomasz Adamek zdecydowanie nie ukrywał swoich poglądów. Po głosowaniu postanowił on w pozytywnym znaczeniu zaczepić swojego faworyta, zapraszając go na trening.

Wiem, że prezydent boksuje, dlatego jeżeli będzie chciał potrenować, jeżeli będzie chciał, bym go trochę poduczył, to panie prezydencie - jestem gotowy. Widziałem filmiki, jak trenował. To kawał chłopa, a nie jakiś kurczak. Ta siła na pewno przyda się podczas prezydentury. (...) Wiadomo, prezydent nie będzie walczył pięściami, a słowem i mam nadzieje, że sobie poradzi.

Jak wiadomo, Adamek ma za sobą startowanie do Parlamentu Europejskiego, więc jest mu dość blisko do polityki. Jednak takie szerzenie swoich poglądów może źle wpłynąć na odbiorców boksera. Zdecydowanie się na taki ruch, jak trening z prezydentem jest ryzykowne.