Organizacje freak fight w Polsce to temat, który zdecydowanie przyciąga masę krytyków oraz fanów. Z tego też względu przyciągają masę osób na swoje wydarzenia i transmisje z nich. Często profesjonalni sportowcy narzekają, że celebryci za walkę zarabiają dużo więcej niż oni. Rzadko kiedy są oni fanami takich akcji. W tej grupie jeszcze niedawno znajdował się Krzysztof "Diablo" Włodarczyk. Teraz wystąpi na Fame MMA 19.

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk zawalczy na Fame MMA 19 za zawrotną kwotę!

Choć mogłoby się wydawać, że zdanie skandowane jeszcze kilka miesięcy temu przez Diablo na temat freak fightów jest stałe, jednak okazuje się, że nie do końca. Przypominamy, że były mistrz świata WBC i IBF weźmie udział w Fame MMA 19, a jakiś czas temu wspominał, że takie organizacje nie mają nic wspólnego ze sportem. W swojej ówczesnej wypowiedzi nadmienił przede wszystkim, że:

"Te wszystkie, tak zwane freak fightowe szalone organizacje, to są dla mnie ufoludki. Cyrkowcy, klauny i ludzie, którzy gdzieś lewitują w gwiazdach. (...) Do tego mają poklask u tak zwanej dziwnej młodzieży, która też w życiu nie poznała prawdziwego sportu i nie wie, czym jest. Jak ktoś chce się dowiedzieć, zapraszam na Chomiczówkę. Tam są trenerzy, którzy pokażą wam, z czym i jak funkcjonuje dyscyplina sportowa, jaką jest boks"

Jak widać, zdanie może zmienić się diametralnie, jeśli w grę wchodzą wysokie sumy. Okazuje się bowiem, że mężczyzna za swój pojedynek w tej "szalonej organizacji" zgarnie 100 tysięcy euro. Można zatem śmiało stwierdzić, że pieniądze w przypadku sportowców najbardziej przeważają na zmianę zdania.

Hipokryzję Diablo postanowił wyjaśnić Szalony Reporter na swoim Twitterze. W rezultacie jednak jemu również się oberwało w tym kontekście od czujnego admina Fame MMA. Zawodnik Clout MMA podobnie wypowiadał się przecież o walkach z Murańskim.