Cała afera zaczęła się od kuriozalnego incydentu podczas gali FAME MMA 24. Marcin Wrzosek wygrał z Pawłem Tyburskim w ćwierćfinałowym starciu turnieju UNDERGROUND. Po walce do klatki wszedł brat Pawła - Piotr Tyburski, który żartobliwie obalił Marcina Wrzoska. Na skutek tego kolano byłego zawodnika KSW się wykręciło i zawodnik doznał bardzo ciężkiej kontuzji.

Tyburski chce walki na siedząco

Marcin Wrzosek odniósł uraz zerwania więzadła krzyżowego oraz bocznego z uszkodzonymi łąkotkami. Jest to jedna z najcięższych kontuzji w sporcie, przez co freak fighter będzie wyłączony z treningów na około rok. Tyburski chce z nim walki na siedząco, co brzmi bardzo absurdalnie. Marcin Wrzosek oczywiście odmówił, na co Tybori odpowiedział wyzwiskami. Jego zachowanie możemy nazwać wręcz żenującym, gdyż chce on tym uzyskać atencję.